Projekt tzw. ustawy o uzgodnieniu płci skierowany do dalszych prac
Do dalszych prac w sejmowych komisjach trafił kontrowersyjny projekt tzw. ustawy o uzgodnieniu płci autorstwa Twojego Ruchu.
PiS wnioskowało o odrzucenie dokumentu. Politycy argumentowali, że projekt jest sprzeczny z ustawą zasadniczą, a także narusza porządek prawny i medyczny. Projekt ma umożliwić uzgodnienie płci na drodze sądowej przez osoby, które czują, że są przeciwnej płci niż ta zapisana w ich akcie urodzenia.
Propozycja zakłada, że wniosek o uzgodnienie płci może złożyć osoba, która spełnia wymienione w dokumencie warunki, m.in. ma ukończone 18 lat.
Twierdzenie, iż ktoś ma płeć tzw. odczuwaną jest czystym genderyzmem – podkreśla poseł i prof. Krystyna Pawłowicz. Profesor dodaje, że projekt ustawy nie powinien w ogóle trafić do Sejmu. Ponadto poseł zwraca uwagę, że w przeciągu kilkudziesięciu lat płeć zmieniły tylko 42 osoby.
– Przecież to nie są obojnaki – ludzie, którzy urodzili się z cechami jednocześnie kobiecymi i męskimi. Im się po prostu poprzewracało w głowie od tego gender. Zrobił się z tego taki szyk. Każdy chwali się tym, że jest pederastą. (…) To szaleństwo jest kompromitacją dla Sejmu. Wstyd! Ludzie patrzą, widzą białe i mówią, że jest czarne. Krzysztof Bęgowski, obecnie nazywający się Anna Grodzka – ludzie widzą faceta i mówią, że to kobieta. Na dodatek piszą mu ustawę – powiedziała poseł Krystyna Pawłowicz.RIRM