Projekt dot. określenia „polskie obozy” do dalszych prac

Do dalszym prac skierowali posłowie (w bloku głosowań w Sejmie) projekt nowelizacji ustawy o IPN i kodeksu karnego, który zakłada karę więzienia do 5 lat za oskarżanie o masowe zbrodnie polskiego podziemia z lat 1939-1945 oraz za używanie słów o „polskich obozach śmierci”.

Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 57 posłów, przeciwko było 377 a 2 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Autorem projektu są posłowie PiS-u.  Podkreślają oni, że używanie tego określenia oraz oskarżanie formacji Polskiego Państwa Podziemnego o masowe zbrodnie to „uderzenie w polską rację stanu, które jest niezgodne z prawdą historyczną”.

Poseł Marek Ast jeszcze przed głosowaniem stwierdził, że stanowisko rządu ws. tej ustawy nie wybrzmiało podczas prac nad dokumentem.  Natomiast poseł Arkadiusz Mularczyk, szef KP PiS podkreślał, że każde państwo czy  szanujący się naród dba o to aby w sposób prawdziwy przedstawiana była informacja o jego historii.

– Uchwalenie ustawy spowoduje, że używanie określeń: „polskie obozy śmierci”, „polskie obozy zagłady”, „polskie obozy koncentracyjne” przestanie być bezkarne. Panie premierze, chciałbym poznać stanowisko rządu w tej sprawie i pańskiego klubu, bo niestety wczoraj zdarzyło się tak, że stanowisku Klubu PO  nie wybrzmiało podczas debaty – powiedział pos. Marek Ast.

– Na pewno jest tak, że część informacji które są w mediach są wynikiem głupoty, bezmyślności, czy nieuctwa. Ale jest też sporo informacji, które są wynikiem celowej propagandy przeciwko naszemu krajowi. Dlatego mam pytanie do pana premiera, lub też do pana ministra Sikorskiego, czy uważają, że sytuacja w której Polskę i Polaków można bezkarnie obrażać i przekłamywać ich historię jest właściwą? Czy nie powinniśmy iść ścieżką takich państw jak: Niemcy, Rosja, czy Izrael? – pytał pos. Arkadiusz Mularczyk.

Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślał, że sprawa używania tej zbitki słownej jest znana, konsekwentna walka trwa od 15 lat, a jej efektem są skuteczne interwencje.

Poseł Dariusz Piontkowski zauważył, że dziś mamy tylko możliwość kierowania jedynie próśb do międzynarodowych agencji, gazet aby nie używali tych obraźliwych określeń.

– Często te same określenia pojawiają się w tych samych tytułach. Okazuje się więc, że działania polskiego rządu, polskiej dyplomacji są nieskuteczne. Dodatkowo w ostatnich dniach, na co nie mieliśmy zupełnie wpływu, okazało się, że polska prokuratura nie chciała wszcząć postępowania z doniesienia jednej z polskich organizacji pozarządowych z Niemiec, która wniosła do prokuratury Warszawa-Mokotów o wszczęcie postępowania przeciwko niemieckiej gazecie, która użyła określenia „polskie obozy koncentracyjne”. Proszę sobie wyobrazić, że ta polska (z nazwy) prokuratura stwierdziła, że nie może rozpocząć procesu z powodu braku znamion popełnienia przestępstwa. To wyraźnie oznacza, że w Polskim porządku prawnym według tych polskich prokuratorów, nie można ścigać za tego typu określenia – zaznaczył Dariusz Piontkowski.

RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl