Prof. J. Żaryn: Głos ambasadora USA ma być uspokojeniem pewnych niedomówień
Słowa ambasadora USA w Polsce dot. noweli o IPN to uspokajanie niedomówień powstałych wokół tych przepisów – powiedział senator PiS prof. Jan Żaryn.
W opublikowanym w internecie oświadczeniu Paul Jones podkreślił, że USA rozumieją, że Polska dąży do obrony dobrego imienia; zgadzają się, że sformułowania ,,polskie obozy zagłady” są niewłaściwe i krzywdzące, jednak – jak mówił – należy je zwalczać sposobami, które chronią podstawowe wartości.
Ambasador USA zaznaczył, że dla Amerykanów podstawową wartością jest wolność słowa i wolność mediów. Dodał też, że z braku porozumienia między nami, najbliższymi sojusznikami, korzystają nasi przeciwnicy. Więcej można przeczytać [tutaj].
Senator Jan Żaryn podkreślił, że celem amerykańskiego dyplomaty jest tu uwidocznienie faktu, że dla USA ustawa o IPN i nadwątlone stosunki polsko-izraelskie nie są determinantem relacji polsko-amerykańskich.
– Dla nas, Polaków, ten głos ma być uspokojeniem pewnych niedomówień, które pojawiły się i mogły się pojawić w przestrzeni publicznej. Czyli taka teza, która wybrzmiewała, że istnieje ścisła zależność między stosunkami polsko–żydowskimi a polsko–amerykańskimi. Sojusz polsko–amerykański ma swoją dynamikę i własne relacje oparte na suwerenności tych dwóch państw. Oczywiście ważnym komponentem tych relacji jest stan stosunku polsko–izraelskich, ale nie one są determinantem, który by miał określać bezpośrednie relacje między dwoma suwerennymi państwami – podkreślił prof. Jan Żaryn.
Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. karę do 3 lat więzienia za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Przepisy są krytykowane przez Izrael, USA i Ukrainę.
Nowela została opublikowana w Dzienniku ustaw w środę. Wczoraj prezydent Andrzej Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
RIRM