Prof. J. Szyszko: W Katowicach, powinniśmy wdrożyć porozumienie paryskie tak, aby od roku 2020 zaczęło rzeczywiście obowiązywać
Kraje świata nie są gotowe na szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach – ocenił szef ubiegłorocznej konferencji, która odbyła się w Bonn. Frank Bainimarama przypomniał, że tegoroczny szczyt ma zapewnić wdrożenie paryskiego porozumienia klimatycznego.
Kwestia przygotowań do grudniowej konferencji w Katowicach pojawiła się na rozpoczętym dziś w Bangkoku forum. Sześciodniowe rozmowy w stolicy Tajlandii odbywają się z udziałem ponad 2 tys. delegatów z ponad 190 państw.
Spotkanie jest ostatnią szansą na przygotowanie gruntu pod katowicki szczyt. Bez tego, jak wskazał prezydent konferencji w Bonn, strony paryskiego porozumienia „ryzykują chaos w Katowicach”. Według niego, brak wspólnego kierunku, opóźni pilną walkę ze zmianami w klimacie.
Prof. Jan Szyszko, były minister ochrony środowiska ocenił te sygnały jako niepokojące. Mówił, że wymagają one niezwłocznej interwencji.
– Rok temu nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że przed Polską stoi wielkie wyzwanie i była ułożona mapa drogowa, która miała osiągnąć ten cel. Rzeczywiście, tu w Katowicach, powinniśmy wdrożyć porozumienie paryskie tak, aby od roku 2020 zaczęło rzeczywiście obowiązywać. Te informacje, które do mnie w tej chwili dochodzą są niezwykle niepokojące. Skoro pan prezydent mówi, że jest zaniepokojony, to znaczy, że coś nie domaga i trzeba by natychmiast rozpocząć działania, aby jednak ten szczyt w Katowicach zakończył się sukcesem – podkreślił prof. Jan Szyszko.
Porozumienie paryskie zostało podpisane 12 grudnia 2015 r. w stolicy Francji, podczas konferencji klimatycznej COP21.
– Uważam, że jest szansa ku temu, aby wszystko poszło zgodnie z prawem i aby zgodnie z nadziejami światowymi, porozumienie paryskie zostało sfinalizowane i aby rzeczywiście zaczęło obowiązywać od roku 2020. Trzeba bardzo intensywnie pracować. Trzeba tworzyć płaszczyznę porozumienia w układzie światowym – powiedział b. minister środowiska.
Umowa ma na celu zatrzymanie wzrostu średniej temperatury w świecie na poziomie poniżej 2 st. C względem poziomu z czasów przedprzemysłowych.
– Jest to porozumienie, które ma zażegnać wszystkie problemy świata, ale głównym celem jest doprowadzenie do tego, abyśmy tyle emitowali dwutlenku węgla ze spalania, ile jesteśmy w stanie pochłonąć przez żywe zasoby przyrodnicze w kierunku ich regeneracji, a więc przez lasy, gleby rolne. Po to, żeby te lasy i gleby kształtowały lepszą bioróżnorodność. Żeby miały lepszy wpływ na jakość wody, na jakość powietrza. Żeby zażegnać podstawowe problemy świata a mianowicie nie tylko wzrost średniej temperatury, ale również brak dobrej wody i powietrza, jak również zahamować lawinowy proces zaniku gatunków – zaznaczył prof. Jan Szyszko.
Zdaniem krytyków, walka ze skutkami ocieplającego się klimatu stanęła w miejscu, po tym jak w ubiegłym roku z porozumienia paryskiego wycofały się USA.
RIRM