Prof. Gersdorf udzieliła wywiadu dla CNN
Profesor Małgorzata Gersdorf udzieliła wywiadu CNN, w którym opowiedziała o swoim punkcie widzenia dotyczącym reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sędzia oceniła, że wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości reformy sądownictwa zagrażają demokracji w naszym kraju. Z jej słowami nie zgadzają się historycy. Wskazują na potrzebę lustracji w polskim sądownictwie i przypominają przypadek sędziego Józefa Iwulskiego.
Do rozmowy byłej prezes SN Małgorzaty Gersdorf z amerykańską telewizją doszło na terenie Sądu Najwyższego w Warszawie. Małgorzata Gersdorf atakowała reformę polskiego sądownictwa.
– Trójpodział władzy przez zwykłe ustawy jest zrujnowany. Władza ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego właściwie staje się władzą kontrolną nad sądami – powiedziała.
Jak mówiła, nadal uważa się za pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, gdyż według konstytucji jej kadencja kończy się w 2020 roku. Ale zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym sędzia Małgorzata Gersdorf jest już na emeryturze, gdyż ukończyła 65. rok życia. Jak podkreśla wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, sędzia powinna respektować stanowione prawo i nie przenosić sporu na arenę międzynarodową.
– Konstytucja mówi jednoznacznie o tym że, sędziom nie wolno prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z niezależnością sądów, niezawisłością sędziowską. Dotyczy to zarówno sędziego w stanie czynnym jaki i sędziego który nie jest już sędzią w stanie czynnym i pani Gersdorf jest sędzią w stanie spoczynku – wskazał wiceminister.
Ale według byłej prezes rząd usuwa osoby niewygodne dla władzy.
– Myślę, że to jest wyeliminowanie ze środowiska sędziowskiego osób niezależnych politycznie – wskazała Małgorzata Gersdorf.
Na celowniku Prawa i Sprawiedliwości mają być sędziowie z przeszłością komunistyczną, których – zdaniem Małgorzaty Gersdorf – w Sądzie Najwyższym nie ma. Nie zostaliby przyjęci w struktury sądu w latach 90-tych, gdy sąd był rekonstytuowany. To jednak nieprawda, a przykładem jest sędzia i były prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski – mówi poseł Kukiz’15 Józef Brynkus.
– Są tam sędziowie, choćby sędzia Iwulski, którzy w czasie stanu wojennego i bezpośrednio po czasie stanu wojennego wydawali wyroki – podkreśla Józef Brynkus.
Według Instytutu Pamięci Narodowej Józef Iwulski był oficerem Ludowego Wojska Polskiego i szkolonym żołnierzem Wojskowej Służby Wewnętrznej. W 1982 roku jako sędzia sądu wojskowego był w składzie orzekającym, który skazał działaczy opozycji niepodległościowej. W karcie żołnierza LWP WSW wpisano, że Józef Iwulski przeszedł do pracy w Sądzie Najwyższym.
Historyk profesor Jan Żaryn zauważa, że problemem są krzywdzące orzeczenia sędziów, którzy wsparli działania reżimu Jaruzelskiego.
– Dni 13-17 grudnia to nie jest czas obowiązywania dekretu o stanie wojennym, a wielu, wielu działaczy „Solidarności” podejmujących strajk 14, 15, 16 grudnia stawali się ofiarami psuedopraworządności – powiedział prof. Jan Żaryn.
Sędziowie wypełniają formularze lustracyjne, w których nie zawsze przyznają się do swojej przeszłości. Prawdziwej lustracji w polskich sądach nie było – wskazał były więzień polityczny stanu wojennego Czesław Nowak, prezes Stowarzyszenia „Godność”.
– Sądownictwo powinno być rozliczone, sądownictwo powinno być oczyszczone. Każdy, kto wydawał wyroki w stanie wojennym, powinien odejść z polskiego wymiaru sprawiedliwości – zaznaczył Czesław Nowak.
Amerykańska stacja CNN, która przeprowadziła wywiad z Małgorzatą Gersdorf, zauważa jednocześnie, że polski rząd Zjednoczonej Prawicy cieszy się dużym poparcie prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
TV Trwam News/RIRM