Próby zastraszania ministra Jana Szyszko
W stacji naukowej w Tucznie, prowadzonej przez prof. Jana Szyszko, doszło do włamania. Sprawcy ukradli kilka eksponatów przyrodniczych i zostawili w domu siekierę. Wszystko wskazuje na to, że celem włamywaczy nie był łup, a pogróżki.
Minister środowiska od dawna jest obiektem ataków mediów liberalno-lewicowych, które często podpadają pod tzw. mowę nienawiści. Najostrzejsze ataki dotyczą działań ministra w kwestii ochrony Puszczy Białowieskiej. Jednak to początek długiej listy.
Prof. Jan Szyszko naraził się też wpływowym lobby, popierając zmiany prawa gospodarowania odpadami, którego jednym z celów jest walka z ogromną szarą strefą szacowaną na 3 mld zł. Minister jest także krytykowany za forsowanie zmian w prawie wodnym. Poza tym wielu środowiskom nie na rękę jest zaangażowanie prof. Szyszko w obronę polskich lasów i polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców.
Wszystko więc wskazuje na to, że mogło chodzić o zastraszenie profesora. Świadczy o tym fakt, że przestępcy zostawili na miejscu włamania siekierę.
Zginęło kilka mało znaczących eksponatów przyrodniczych, a przestępcy nie weszli do części mieszkalnej. W odniesieniu do całej sytuacji minister Szyszko zapewnił, że nie zmieni swojej polityki, a oszczercze kampanie nie wpłyną na jego decyzje.
TV Trwam News/RIRM