Próba blokady miesięcznicy smoleńskiej
Nie powiodła się próba zablokowania złożenia przed Pałacem Prezydenckim kwiatów i upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. Takie działania zapowiadała grupa pod szyldem „Obywatele RP”.
Tak jak każdego 10 dnia miesiąca od 6 lat, tak i dziś o godz. 08.00 rano w kościele seminaryjnym sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim sprawowano Mszę św. w intencji ofiar katastrofy.
Po Eucharystii jej uczestnicy tradycyjnie przechodzą przed Pałac Prezydencki, aby tam w miejscu, gdzie w dniach żałoby narodowej stał krzyż, złożyć kwiaty, zapalić znicze i pomodlić się w intencji ofiar katastrofy. Dziś to miejsce zajęła grupka osób przedstawiających się jako „Obywatele RP”.
– Zajmowaliśmy do tej pory miejsce obok i nie zakłócaliśmy tych spotkań, a dzisiaj zdecydowaliśmy, że zakłócimy ze względu na ekshumacje – powiedział aktywista „Obywateli RP”, który nie chciał podać swojego imienia.
Była to de facto próba zablokowania przejścia w to symboliczne miejsce uczestnikom miesięcznicy. Grupa „Obywatele RP” na swojej stronie internetowej od kilku dni obwieszczała, że 80. miesięcznicy nie będzie.
Jej działacze zgłosili do Urzędu Miasta st. Warszawy swoją manifestację w tym samym miejscu i o tej samej porze, co organizatorzy miesięcznic i otrzymali zgodę. Takie jest prawo – wskazała Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Warszawy.
– Wszyscy deklarują pokojowy charakter. Żeby wydać komuś zakaz zgromadzenia, to nie może być tylko ta jedna przesłanka, że to samo miejsce i ten sam czas, bo te demonstracje, czy któraś z nich, powinny wywoływać zagrożenie życia lub zdrowia. Nie mam ani deklaracji od któregokolwiek z organizatorów, ani nie mam takiego sygnału od policji – powiedziała Ewa Gawor.
Blokowanie dzisiejszej uroczystości oburzyło osoby, które od lat przychodzą w to miejsce każdego 10 dnia miesiąca.
Policja, aby zapewnić możliwość oddania hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej, utworzyła specjalny kordon, który oddzielił obie grupy. To pozwoliło zarówno prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak również premier Beacie Szydło oraz innym parlamentarzystom dotrzeć na miejsce, gdzie po katastrofie stał krzyż oraz złożyć kwiaty, zapalić znicze i odmówić tam modlitwę.
Działania policji nie spodobały się liderowi ruchu „Obywatele RP” i inicjatorowi blokowania miesięcznicy smoleńskiej. Paweł Kasprzak zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury na funkcjonariuszy policji i BOR-u.
– Ja bym bardzo chciał, aby w świat poszedł obraz, jak pokojowo demonstrujących obywateli wynosi przemocą z miejsca demonstracji państwowa policja – powiedział Paweł Kasprzak.
To właśnie mogło być jednym z celów działań tej grupy osób – doprowadzenie do prowokacji – wskazał wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jego zdaniem, było by wtedy o czym mówić 13 grudnia w Parlamencie Europejskim podczas debaty o stanie demokracji w Polsce.
– Próba zajęcia krzyża, kontrmanifestacje, 13 grudnia – debata w Parlamencie Europejskim, 13 grudnia – próba wyjścia na ulice, wyprowadzenia Polaków na ulice pod szyldem wypowiedzenia posłuszeństwa rządowi. To jest jakieś szaleństwo – podkreślił wiceminister.
Od dzisiejszych działań ruchu Obywatele RP nieco dystansuje się opozycja parlamentarna.
– Ja rozumiem, że są ludzie, którym nie podobają się miesięcznice smoleńskie, bo one służą bieżącej polityce i interesom politycznym jednego człowieka, a nie wspominaniu ofiar. Ale jestem przeciwnikiem przeszkadzania komukolwiek w gromadzeniu się – powiedział Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
Politolog Marcin Adamczyk podkreślił, że ruch „Obywatele RP” jest częścią opozycji, która dąży do obalenia obecnego układu władzy.
– To kolejna organizacja opozycyjna, która pod właśnie taką neutralną nazwą – jak Komitet Obrony Demokracji – skrywa dość ostry odłam opozycji. Jakby to powiedział Grzegorz Schetyna, opozycji totalnej – wskazał Marcin Adamczyk.
Działacze ugrupowania „Obywatele RP” planują zakłócać także kolejne miesięcznice. Ale czy tak się stanie? W parlamencie jest ustawa o zgromadzeniach, która wprowadza zasadę, że kontrmanifestacje od manifestacji ma odległości co najmniej 100 metrów.
TV Trwam News/RIRM