Prezydent Komorowski zachęca nowy rząd do wprowadzenia euro
Prezydent powraca do tematu wprowadzenia euro w naszym kraju. Bronisław Komorowski podczas zaprzysiężenia rządu Ewy Kopacz, zachęcał, by nowy gabinet „forsował” debatę o przystąpieniu Polski do strefy euro.
Opowiedział się także za przygotowaniem kraju do dyskusji nad „umocnieniem naszego miejsca w integrującej się Europie”, co w praktyce oznacza stopniowe wprowadzanie unijnej waluty.
Jednak większość Polaków nie chce mieć w portfelu eurowaluty. Na początku tego roku aż 74 proc. opowiadało się przeciwko.
Cezary Mech, były wiceminister finansów, mówi wprost – przyjęcie euro to kolejny, po podpisaniu traktatu lizbońskiego, krok do utraty suwerenności.
– To, co jest dobre dla jakiegoś superpaństwa europejskiego, na którego działania nie mielibyśmy żadnego wpływu. Dla Polski jest oczywiście tragiczne, ponieważ wpycha w tym momencie Polskę do roli takiego powiatu Europy, który nie ma nic do powiedzenia. Może sobie żyć indywidualnym życiem, ale regulacje i wszelkie działania są poza nim, dlatego też jest niepokojące, że kwestię dotyczącą strefy euro dyskutujemy w aspekcie takim poważnym, nie licząc konsekwencji. Wydaje się, że możemy być zdziwieni, że w przyszłości to euro zostanie wprowadzone na równi z budową jakiś elektrowni atomowych, niezależnie od tego czy to będzie w interesie Polski, czy nie – powiedział Cezary Mech.Podczas zaprzysiężenia prezydent powiedział, że kwestię nowej waluty chciałby „położyć na sercu wszystkim, nie tylko rządowi”. Warunkiem przyjęcia przez Polskę euro jest zmiana konstytucji, co w obecnym układzie sił w parlamencie jest mało prawdopodobne.
RIRM