Prezes Grupy Lotos: złożyliśmy 10 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa

Przez ostatnie półtora roku złożyliśmy 10 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę Grupy Lotos – poinformował w środę na posiedzeniu sejmowej komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa prezes zarządu Grupy Lotos Marcin Jastrzębski.

Marcin Jastrzębski był jedną z osób, które w środę wieczorem wzięły udział w posiedzeniu sejmowej komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa. Spotkanie komisji poświęcone było informacjom związanym z ostatnimi zatrzymaniami dokonanymi przez funkcjonariuszy CBA w związku z wykrytymi nieprawidłowościami w Lotos S.A. oraz spółkach należących do Grupy Azoty.

W trakcie posiedzenia prezes poinformował, że zatrzymany w pierwszej połowie października przez CBA pracownik Lotosu został zatrudniony w firmie w marcu 2017 r. i pełnił funkcję koordynatora.

„Nie miał żadnych pełnomocnictw, ani wpływu na decyzje” – zaznaczył Marcin Jastrzębski.

Prezes dodał, że firma dowiedziała się o nieuczciwości pracownika około dwóch miesięcy przed jego zatrzymaniem, ale nie zwolniła go na prośbę CBA, które poprosiło o „pozostawienie go w pracy, dlatego że CBA prowadziło operację, której nie chcieliśmy przeszkadzać”.

„Natomiast praca przez ten okres tego pracownika nie doprowadziła do żadnych uszczerbków w przychodach spółki czy w zwiększeniu kosztów, więc było to bezpieczne dla spółki” – podkreślił Marcin Jastrzębski.

Podkreślił, że on sam rozpoczął pracę w Grupie Lotos w maju 2016 r. i od tego czasu spółka „złożyła 10 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa”. Wyliczył, że zawiadomienia te dotyczyły spraw, w których szkody na rzecz spółki mogły wynieść od kilkuset tysięcy do nawet około 64 mln zł. Podkreślił, że zgłoszenia te dotyczyły działań, które miały miejsce przed objęciem przez niego funkcji prezesa.

„Chciałem podkreślić, że przykładamy bardzo dużą wagę do tego, aby działania antykorupcyjne w spółce były realizowane w sposób należyty i będziemy konsekwentni w tych działaniach” – powiedział prezes.

W pierwszej połowie października br. CBA poinformowało, że zatrzymało sześć osób, które usłyszały zarzuty m.in. korupcyjne w sprawie dostaw dla Grupy Azoty. Wśród zatrzymanych był szef Rady Nadzorczej Grupy Azoty Marek G. Obok niego zatrzymano pracownika Grupy Lotos Aleksandra I., prezesa warszawskiej spółki z branży energetycznej Andrzeja M. oraz troje innych podejrzanych, którzy mieli pomagać w stworzeniu korupcyjnego układu.

Według śledczych podejrzani w zamian za korzyści majątkowe podjęli się załatwienia umożliwienia dostaw i zagwarantowania odbioru surowców przez spółki Grupa Azoty SA. Domagali się też kilkuprocentowego udziału w zyskach ze sprzedaży surowców.

Aleksander I. z Lotosu i Andrzej M., prezes warszawskiej spółki z branży energetycznej – jak wynika z ustaleń śledztwa – oferowali swoją pomoc w załatwieniu gwarantowanych, długoterminowych kontraktów na zakup biokomponentów przez Grupę Lotos. W zamian za pomoc domagali się m.in. znaczącego dokapitalizowania spółki warszawskiego biznesmena 40 mln zł i ok. 10 proc. prowizji od sprzedawanych do Lotosu biokomponentów. Podobnie miały wyglądać dostawy różnego rodzaju półproduktów do Grupy Azoty, w tym także prowadzone z pominięciem obowiązujących procedur.

Śledztwo CBA prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przewodniczący rady nadzorczej oraz Andrzej M. usłyszeli zarzuty działania wspólnie i w porozumieniu w 2017 r., powoływania się na wpływy w Grupie Azoty oraz utwierdzania w przekonaniu o istnieniu tych wpływów poprzez podkreślanie pozycji zawodowej Marka G.

Pozostałym zatrzymanym postawiono również zarzuty działania wspólnie i w porozumieniu w 2017 r., powoływania się na wpływy w Grupie Lotos, podkreślając zatrudnienie Aleksandra I. w komórce organizacyjnej zajmującej się przygotowywaniem kontraktów na zakup biokomponentów oraz domagania się korzyści majątkowych – co najmniej w postaci udziału w zysku z ich sprzedaży za załatwienie dostaw biokomponentów do Grupy Lotos.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl