Pracownicy kancelarii premiera złamali prawo?
Prokuratura zbada, czy pracownicy kancelarii premiera złamali prawo, ukrywając przed rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej informacje o prokuratorskich pismach, m.in. ws. zwrotu wraku Tu-154M.
Zawiadomienie do prokuratora złożył jeden z posłów PiS. Sprawa dotyczy poświadczenia nieprawdy i ukrywania informacji dotyczących posiadania przez kancelarię premiera korespondencji, jaką prokuratorzy kierowali do Donalda Tuska, lub członków jego rządu. W korespondencji miała być mowa o przekazania stronie polskiej wraku rządowego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. O tę kwestię pytały poszkodowane w katastrofie rodziny.
Dopiero po skierowaniu sprawy na drogę sądową przez ich pełnomocnika oraz po wyroku NSA, który uznał, że kancelaria niewłaściwie rozpatrzyła wniosek o udzielenie informacji publicznej, korespondencje w kancelarii premiera nagle odnaleziono.
„Tutaj widać całą niemoc państwa polskiego i władz” – stwierdził dr Dariusz Fedorowicz, brat śp. Aleksandra Fedorowicza – tłumacza prezydenckiego, który zginał w katastrofie 10 kwietnia 2010 r. Ma on nadzieję że w końcu prokuratura zacznie działać tak jak powinna.
– Ostatnio głośna sprawa badań, które były wykonywane na obecność materiałów wybuchowych. Próbek, które przecież mieli w swojej gestii przez kilka miesięcy Rosjanie. W żaden sposób to nie zostało zweryfikowane, bo właśnie prokuratura wykazuje ogromne zaufanie do strony rosyjskiej. Czy aby na pewno w pełni uzasadnione? – podnosił Dariusz Federowicz.
Dziś odbędzie się posiedzenie parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. Podczas tego spotkania mają zostać przedstawione m.in. nowe ustalenia dotyczące przyczyn tragedii.
RIRM