Powództwo ws. określenia: „polskie obozy zagłady” oddalone
Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo Janiny Luberdy-Zapaśnik, byłej więźniarki niemieckiego obozu, przeciwko niemieckiemu tygodnikowi „Focus”, który użył fałszywego zwrotu „polski obóz zagłady”. Pełnomocnik więźniarki zapowiedział apelację.
Janina Luberda-Zapaśnik domaga się od wydawcy tygodnika imiennych przeprosin, które ten miałby opublikować w polskich mediach.
Przed sądem opowiadała o tym, że sformułowanie „polskie obozy zagłady” wzbudziły u niej „ból, zdziwienie i oburzenie”.
Pełnomocnicy pozwanego tygodnika podnoszą, że zwrot nie mógł naruszyć dóbr osobistych konkretnego człowieka, bo dobrami osobistymi – jak przekonują – nie są „tożsamość i godność narodowa”.
Mec. Lecha Obara, pomimo oddalenia powództwa, powiedział, że daje to nadzieję na przyszłość.
– Sąd potwierdził, że istnieje takie dobro osobiste, jak tożsamość narodowa i godność narodowa, a więc duma z historii, przynależności do narodu. Natomiast powodem oddalenia było uznanie, że członek narodu polskiego, więzień obozu, przez stwierdzenie „polskie obozy zagłady” nie może czuć się dotknięty, ponieważ jest to zbyt duży stopień ogólności – podkreślił mec. Lech Obara.
Janina Luberda-Zapaśnik, jako dziecko, wraz z rodziną była więziona w niemieckim obozie w Potulicach koło Piły. Z pięciorga rodzeństwa przeżyła tylko ona.
RIRM