Posłowie frakcji ECR popierają rząd PiS w sporze z KE

„Po wyjaśnieniach przedstawionych przez europosłów – Ryszarda Legutkę, Annę Fotygę i Janusza Wojciechowskiego – wszystkie delegacje narodowe zrzeszone w ECR (14 delegacji), poparły postulaty przedstawione przez Prawo i Sprawiedliwość do dyskusji na forum PE” – pisze na swoim blogu eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk.

1. Wczoraj odbyło się posiedzenie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (do której w PE należy Prawo i Sprawiedliwość), podczas którego omówiony został porządek obrad sesji PE w Strasburgu, w tym forsowany przez chadeków i socjalistów punkt poświęcony sytuacji w Polsce. Rzeczywiście w porządku obrad najbliższej sesji PE w Strasburgu we wtorek 19 stycznia w części popołudniowej znalazło się oświadczenie Rady i Komisji w sprawie sytuacji w Polsce połączone z dyskusją, ale bez rezolucji w tej sprawie. Po wyjaśnieniach przedstawionych przez europosłów Ryszarda Legutkę, Annę Fotygę i Janusza Wojciechowskiego wszystkie delegacje narodowe zrzeszone w ECR (14 delegacji), poparły postulaty przedstawione przez Prawo i Sprawiedliwość do dyskusji na forum PE.

2. W dyskusji zabierali głos europosłowie z W. Brytanii (najliczniejsza 21 osobowa delegacja w ECR), Niemiec, Belgii, Holandii, Danii, Grecji, Bułgarii i wszyscy oni podkreślali, że w Polsce w wyniku demokratycznych wyborów powstała nowa większość parlamentarna, która powołała nowy rząd realizujący program prezentowany w kampanii wyborczej. W sprawie Trybunału Konstytucyjnego zwracano uwagę, że po wyborze 5 nowych sędziów przez obecną większość parlamentarną, opozycja ma w dalszym ciągu wyraźną przewagę bo z jej rekomendacji pochodzi aż 9 dotychczasowych sędziów. W sprawie zmian w mediach publicznych podkreślano, że nowy rząd przygotowuje nową ustawę o ich organizacji i finansowaniu, która ma zapewnić pluralizm i realizowanie misji, czego do tej pory te media nie realizowały. Europosłowie głównie z W. Brytanii i Niemiec dzielili się uwagami, że także w ich krajach ze względu na tzw. poprawność polityczna, media w tym także te publiczne bardzo często walczą ze wszystkimi poglądami, które są z nią sprzeczne, co więcej wyrażający te poglądy są przez nie wręcz zwalczani.

3. Zwracano także uwagę, że Unia ma na głowie naprawdę poważne problemy z którymi zmaga się często bardzo nieudolnie, co skutkuje ich narastaniem i w konsekwencji coraz większą jej dezintegracją. Chodzi między innymi o masową imigrację do UE (w 2015 liczba imigrantów przybyłych do UE przekroczyła milion), problemy krajów Południa strefy euro, w tym wręcz dramatycznej sytuacji Grecji, wreszcie ewentualnego Brexitu w wyniku referendum w W. Brytanii w 2017 roku. Problem masowej imigracji wywołany nieodpowiedzialną polityką Niemiec i ich kanclerz Angeli Merkel, doprowadził do poważnych podziałów wśród krajów UE, część z nich (Węgry, Słowacja i Czechy), skarży decyzję Rady o tzw. kontyngentach uchodźców do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, wreszcie niektóre zawieszają funkcjonowanie przepisów strefy Schengen i wprowadzają kontrole na granicach (np. Dania na granicy z Niemcami, czy Szwecja na granicy z Danią).

4. Podobnie mimo wpompowania w Grecję ponad 300 mld euro przez instytucje europejskie, kryzys w tym kraju w dalszym ciągu trwa, bezrobocie wśród ludzi młodych przekracza 50% i jeżeli sytuacja się nie zmieni to jak mówią w PE posłowie greccy od lewa do prawa, temu krajowi grozi po prostu rewolucja. Trochę lepsza ale w dalszym ciągu trudna jest sytuacja gospodarcza w Portugalii i Hiszpanii, na granicy recesji znajduje się gospodarka włoska, więc cała strefa euro ciągle chwieje się w posadach. Wreszcie warunki jakie postawił Radzie i Komisji premier Cameron są takiego kalibru, że raczej nie będzie zgody pozostałych 27 krajów członkowskich na ich spełnienie, a to oznacza, że brytyjskie referendum w 2017 roku może przynieść decyzję o wyjściu tego kraju z UE.

5. W tej sytuacji debata na temat sytuacji w Polsce w PE w dniu 19 stycznia zapowiada się niezwykle interesująco, zwłaszcza że jak oświadczyła wczoraj premier Beata Szydło, chce osobiście wziąć w niej udział. To dobra decyzja szefowej polskiego rządu, podobnie zrobili zarówno premier Węgier Wiktor Orban czy premier Grecji Aleksis Tsipras wtedy kiedy na agendzie obrad PE znalazła się sytuacja w ich krajach, co więcej wyszli zwycięsko z tych batalii.

Zbigniew Kuźmiuk, europoseł

www.zbigniewkuzmiuk.pl/blog/RIRM

drukuj