Posiedzenie Sejmu bez projektu PiS dot. minimalnej stawki godzinowej
Sejm nie zajmie się ustawą Prawa i Sprawiedliwości dotyczącą minimalnego godzinowego wynagrodzenia. Politycy Prawa i Sprawiedliwości domagali się rozszerzenia porządku obrad Sejmu o ten punkt.
Ustawa miałaby wprowadzić minimalną stawkę godzinową na poziomie 12 zł brutto. To samo obiecała także premier Ewa Kopacz, jednak stwierdziła, że w obecnej kadencji Sejmu nie ma już czasu, by zająć się tym projektem.
Poseł Elżbieta Rafalska z Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę, że dziś Polacy otrzymują cztery czy pięć złotych.
– Platforma Obywatelska ma dzisiaj na swoich sztandarach jako hasło wyborcze wyższe wynagrodzenia, a przez wszystkie ostatnie lata wynagrodzenia były zamrażane przez działania koalicji PO-PSL. Ile trzeba hipokryzji i obłudy, żeby w przeddzień wyborów iść i obiecywać Polakom wyższe wynagrodzenia? – pytała poseł Elżebieta Rafalska.
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej w odpowiedzi stwierdziła, że ustawa nie trafiła do konsultacji społecznych, dlatego też nie może być procedowana.
W Polsce obowiązuje jedynie minimalne miesięczne wynagrodzenie na poziomie 1750 zł brutto. W przyszłym roku ma wzrosnąć o 100 zł.
RIRM