Porty Lotnicze zwolnią kilkuset pracowników
Państwowe Porty Lotnicze zwolnią kilkaset osób. O decyzji poinformował dyrektor PPL Michał Kaczmarzyk. Podkreślił, że firma musi przejść restrukturyzację i zwolnić część załogi, ale pensje utrzyma na obecnym poziomie.
Dyrektor powiedział też, że trwają prace nad przygotowaniem trzech dokumentów: planu generalnego lotniska, biznesplanu dla PPL na 10 lat oraz krótkoterminowego biznesplanu z elementami restrukturyzacji. Oznajmił również, że nie doszedł do porozumienia ze związkami zawodowymi.
Poseł Adam Kwiatkowski podkreśla, że skandalem jest, aby dobrze prosperujące przedsiębiorstwo doprowadzić do skrajnej nędzy, obarczając winą związkowców.
– Przyzwyczailiśmy się do tego, że wszystkiemu są winni politycy opozycji i związkowcy. Chciałem zwrócić uwagę, że porty lotnicze to przedsiębiorstwo, które do niedawna wykazywało wielki zysk. To są efekty rządów Platformy Obywatelskiej. Jeśli chce się wypracować porozumienie, to naprawdę głęboko w to wierzę, że można je osiągnąć. Dzisiaj mamy do czynienia z ludźmi, którzy bardzo chętnie zwalają winę na innych. Zrzucają winę równieżzaprzewinieniaswoje czy swoich politycznych współpracowników– zwrócił uwagę poseł Adam Kwiatkowski.
Dziś w Sejmie rząd ma przedstawić informację bieżącą nt. przyszłości rynku lotniczego w Polsce, szczególnie podmiotów z udziałem Skarbu Państwa.
PPL zarządza m.in. warszawskim Lotniskiem Chopina. Zatrudnionych jest tam 2200 pracowników, z czego blisko 1400 to osoby operacyjne, pracujące na lotnisku, a 800-900 – pracownicy administracji. Do związków zawodowych należy ok. 1900 osób.
RIRM