Poroszenko boi się wtargnięcia rosyjskich wojsk na Ukrainę
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ostrzegł, że groźba wtargnięcia rosyjskich wojsk na wschód jego kraju jest obecnie niezwykle duża.
Tak ogromnego zgrupowania armii Federacji Rosyjskiej na granicach ukraińskich nie było od sierpnia ubiegłego roku – oświadczył.
Podczas dorocznej konferencji prasowej szef ukraińskiego państwa poinformował, że wojska ukraińskie w pełni kontrolują miasteczko Marjinka na zachód od Doniecka, które atakowane było przez wspieranych przez Moskwę separatystów.
Amerykański Departament Stanu w środę obarczył Rosję winą za wznowienie walk. Kreml zaprzecza temu i oskarża stronę ukraińską.
Poseł Antoni Macierewicz z Sejmowej Komisji Obrony Narodowej podkreśla, że rosyjska agresja może zostać rozszerzona nawet poza terytorium Ukrainy.
– W doktrynie, która sformułował Władimir Putin kładzie się nacisk przede wszystkim na ludność rosyjskojęzyczną mieszkającą w ramach innych państw, że to ona może być objęta następną ofensywą. To jest problem Łotwy i Estonii, ale także Litwy, gdzie jasno się mówi, że Federacja Rosyjska może być zainteresowana taką agresją, ale niektórzy politycy rosyjscy, nawet rangi wiceprzewodniczących Dumy Państwowej jasno mówią, że siła zbrojna może być użyta wobec Polski. Z tego punktu widzenia każda fala zaognienia konfliktu, agresji rosyjskiej na wschodzie, musi w nas wzbudzać niepokój – wskazuje poseł Antoni Macierewicz.
Od kwietnia 2014 roku konflikt między ukraińska armią a opłacanymi przez Rosjan separatystami spowodował śmierć prawie 6,5 tys. osób.
RIRM