Polskim szpitalom grozi upadłość
Szpitalom w Polsce grozi upadłość – alarmuje poseł Bolesław Piecha były wiceminister zdrowia.
W programie Polski Punkt widzenia emitowanym w TV Trwam, poseł akcentował, że dług szpitali jest obecnie najwyższy w historii i wynosi ponad 11 mld złotych. Dodał, że nic też nie wskazuje na to, by lawinowo rosnące zadłużenie było w jakiś sposób kontrolowane.
– Lawinowe narastanie zadłużenia – oznacza wprost, że koszty obsługi, czyli: zapłacenia różnego rodzaju odsetek, różnego rodzaju płatności, komorniczych, wreszcie zajęcia – mogą spowodować, że szpitale po prostu tego nie wytrzymają. Jeżeli będą przekształcone spółki, a to im przecież grozi, to zarząd chcąc, nie chcąc – żeby Pan Prezes nie poszedł do więzienia za działanie na szkodę spółki – będzie musiał występować do sądów o upadłość. To może być gehenna dla polskich pacjentów, bo to nie jest tak, że świadczenia zdrowotne da się zrealizować wszędzie. To nie jest tak, że jeżeli ja będę miał zapalenie płuc, albo moja ciocia ma zapalenie płuc to da się ją wywiezie ze Śląska do szpitala w Gdańsku. To nie jest prawda, bo ona nie przeżyje tego transportu – akcentował poseł Bolesław Piecha.
Tymczasem jak mówi poseł, – minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie robi nic by polepszyć sytuację polskich szpitali, za to lista zaniedbań jest bardzo długa.
– Wprowadzenie bałaganu, rozprężenie w ochronie zdrowia, nie panowanie nad tym, co się dzieje; wreszcie wydłużanie kolejek. Blokowanie dostępu dzieci do planowych zabiegów operacyjnych. (…) Powinniśmy oczekiwać czegoś innego. Proszę mi nie mówić, że takie dziecko może poczekać. Poza tym nierealizowanie planowych zabiegów na pewno nie odbije się korzystnie na zdrowiu dziecka. Dziecko rośnie i jeżeli jest do wykonania określony zabieg planowy, to musi być zrobiony zgodnie z planem, bo odbije się to na przyszłości dziecka. Żadna argumentacja, że taka sytuacja jest wszędzie na świecie, nie przekonuje, bo jeżeli chodzi o dzieci – tak nie jest – zwracał uwagę poseł Bolesław Piecha.
RIRM