Polskie szkoły strajkują na Litwie
W polskich szkołach na Litwie rozpoczął się bezterminowy strajk. Dzieci zamiast uczestniczyć w lekcjach, będą się modlić do Matki Boskiej Ostrobramskiej o odwołanie dyskryminującej mniejszości ustawy oświatowej. Rodzicom protestujących dzieci grożą kary do 1 158 euro. O sprawie napisał dziennik „Rzeczpospolita”.
Kontrowersyjne przepisy uchwalił litewski parlament cztery lata temu, mimo sprzeciwu, m.in. Polaków, którzy nie zgadzają się na wyeliminowanie ojczystego języka z systemu nauczania.
Rząd litewski postanowił ujednolicić naukę i egzamin z języka litewskiego. Uczniowie ze szkół mniejszości polskiej musieliby nadrobić setki godzin. Pod znakiem zapytania stoi także los najbardziej znanych polskich placówek oświatowych w Wilnie – grozi im likwidacja.
Polacy w wielu wymiarach padają ofiarą represji ze strony państwa litewskiego– mówi poseł Jan Dziedziczak z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami.
– Litwa musi pamiętać, że nie da się być członkiem Unii Europejskiej, nie da się być członkiem Rady Europy, jeżeli nie przestrzega się podstawowych standardów wolności dla obywateli mniejszości narodowych pochodzenia polskiego. Polacy na Litwie mają prawo żyć, uczyć się, korzystać z kultury, mają prawo mieć w swoich dokumentach zapis o tym, jak brzmi ich nazwisko. Trzeba z całego serca, czynem i modlitwą wspierać naszych rodaków na Litwie. Państwo polskie ma ku temu obowiązek. Na posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą, które będzie już za kilka dni, podejmiemy tę sprawę. Będziemy twardo pytać i naciskać na Ministerstwo Spraw Zagranicznych, żeby naszym rodakom pomogło – tłumaczy Jan Dziedziczak.
Rodacy apelują do polskich władz o pomoc w obronie polskiej oświaty na Litwie. Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że minister Joanna Kluzik-Rostkowska przygotowuje list do swojego odpowiednika w rządzie litewskim w obronie polskich szkół na Litwie.
Na Litwie działa blisko 90 szkół, w których naucza się w języku polskim. Uczęszcza do nich prawie 12 tys. uczniów.
RIRM