Polska protestuje przeciw próbie wyeliminowania węgla z polityki energetycznej UE

Polska protestuje przeciwko próbie wyeliminowania przez Komisję Europejską węgla z energetyki. Dziś w tej sprawie debatował Parlament Europejski.

Czy Unia Europejska zwiększy efektywność energetyczną i uwolni Europę od zależności od gospodarki wysokowęglowej i uzależnienia od Rosji? W Parlamencie Europejskim odbyła się dziś debata na temat propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej kształtu rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej.

– Przez ostatnie dwa lata spotykaliśmy się, by omówić nasze cele i przyszłe plany na stworzenie unii energetycznej, która ma służyć obywatelom Unii i chronić nasze środowisko. Teraz – spotykamy się w grudniu 2016 roku i chcę Państwu powiedzieć, że nasze prace wewnątrz komisji zostały prawie skończone – poinformował podczas dzisiejszej debaty wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. unii energetycznej Maros Sefcovic.

Taki pomysł w przeszłości promował również były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, a później były polski premier Donald Tusk. Jedną ze zmian, jakie proponuje Komisja jest wprowadzenie limitu emisji CO2 dla nowych instalacji, które miałyby korzystać ze wsparcia publicznego w zamian za zapewnienia ciągłości dostaw. Polska już oprotestowała zapis wykluczający węgiel z rynku mocy.

– Dzisiejsza debata dotycząca pakietu czystej energii rzeczywiście pokazuje, że Komisja Europejska jest gotowa wyeliminować węgiel z energetyki. Dla Polski tego rodzaju propozycje są nie do przyjęcia, dlatego dzisiaj protestowaliśmy przeciwko tym zapisom – powiedział europoseł Zbigniew Kuźmiuk.

Przeciw propozycji KE w tej sprawie wystąpiła jeszcze Rumunia, a kilka innych krajów sprzeciwiło się trybowi, w jakim zgłaszane są zmiany mające wpływ na rynek energetyczny w UE. Chodzi o to, że propozycja nie była konsultowana i pojawiła się w ostatniej chwili. Jeśli grupa sprzeciwiających – nie powiększy się, Polsce będzie trudno zablokować przepisy.

– Teoretycznie miały być same plusy, ale jeżeli nie będzie solidarności europejskiej w tworzeniu tej unii energetycznej, na pewno mogą przyjść zagrożenia, że glos mniejszych państw będzie pomijany i na pewno będzie brany pod uwagę tylko projekt większych państw unijnych, a najwięcej w to są zaangażowane Niemcy – zaznaczył Waldemar Tomaszewski, europoseł z Litwy.

– Sprawie będzie się jeszcze trzeba przyjrzeć, bowiem naszym zdaniem najlepsze zaoszczędzenie energii, to mniejsze jej zużycie. Możemy osiągnąć duże oszczędności, ale to jest najsłabszy punkt w tym tekście. Tak naprawdę nie chronimy najsłabszych w PE. Nie widzimy żadnych konkretnych propozycji w zakresie zwalczania ubóstwa energetycznego – zapowiedziała Katerina Konecna, europoseł z Czech.

Dla Polski rynek mocy jest bardzo ważny, bo w ten sposób nasz kraj chce sobie zapewnić – opierając się na własnych zasobach – bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. Tymczasem propozycje Komisji praktycznie uniemożliwiają wprowadzenie wsparcia dla elektrowni węglowych. Przyjęcie proponowanego progu emisji oznaczałoby możliwość utworzenia rynku mocy tylko dla elektrowni gazowych.

Oprócz unii energetycznej odbyła się dziś także debata nad sprawozdaniem rocznym na temat praw człowieka i demokracji na świecie oraz polityki UE w tym zakresie za rok 2015. Głos w sprawie zajął europoseł prof. Mirosław Piotrowski, który zwrócił uwagę, że Parlament zbyt mało uwagi przywiązuje do tematu chrześcijan – grupy religijnej, która jest najbardziej nękana i zastraszana w większości krajów świata, w tym także Europy.

– Pomimo określenia chrześcijan jako największe prześladowanej grupy na świecie, to w sprawozdaniu PE zauważam ogromną asymetrię względem sytuacji innych mniejszości. Przykładowo tzw. mniejszościom seksualnym LGBT poświęcamy daleko więcej miejsca, o czym mowa jest m.in. w punktach 124, 125, 126 i innych. Zarówno ich brzmienie, jak i inne zapisy dotyczące tzw. bezpiecznej aborcji sprawiają, że wielu posłów może zagłosować przeciwko całemu sprawozdaniu – zauważył europoseł prof. Mirosław Piotrowski.

Trzeba pamiętać, że to właśnie chrześcijaństwo stoi u podstaw Europy, a Unia Europejska nie robi nic, co mogłoby poprawić tę sytuację. Nagminnie szuka tematów zastępczych, by odsunąć uwagę od tych najistotniejszych.

 

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj