Polska może stracić ponad 300 mln zł

Do końca tego roku najprawdopodobniej nie powstanie informatyczny projekt e-Zdrowie. Tymczasem – jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” – jest to termin, w którym Polska powinna rozliczyć projekt w Komisji Europejskiej. Inaczej stracimy nawet 340 mln zł z funduszy unijnych.

Projekt e-Zdrowie tworzony jest już 8 lat. Pierwsze prace ruszyły w 2007 r., a gotowy miał być w 2014 r. Teraz spekuluje się, że być może projekt powstanie w 2017 r.

Co więcej, z nieoficjalnych informacji gazety, która powołuje się na osoby związane z projektem wynika, że nikt nie chce podpisać faktur i potwierdzić odbioru, bo – de facto – nic jeszcze nie działa.

Senator PiS-u Waldemar Kraska zwraca uwagę, że rząd PO-PSL nie pierwszy raz dopuszcza się rażących zaniedbań ws. kluczowych inwestycji w służbie zdrowia. Polityk obawia się, że w przypadku zaniechań z e-Zdrowiem możemy liczyć się z konsekwencjami finansowymi.

– Wiemy, że wielokrotnie musiała wkraczać prokuratura i inne służby. Dokonywane były przekręty. Powinno budzić wielką obawę to, że jeśli nie wykorzystamy tych środków do końca roku, to będziemy musieli niektóre środki nawet zwracać, a na pewno części tych pieniędzy nie otrzymamy, a wiemy, że wiele szpitali zainwestowało swoje pieniądze w ten system i teraz, jeżeli nie otrzymają tych pieniędzy to popadną w kolejną spiralę długów. Szkoda, że nasze państwo jest tak niewydolne w tak prostych sprawach – mówi Waldemar Kraska.

E-Zdrowie jest finansowany z pieniędzy Komisji Europejskiej, która wymagała, by projekt został oddany do użytku do końca 2015 r. Jednak termin oddania do użytku był już kilkakrotnie przesuwany.

Projekt e-Zdrowie miał m.in. gromadzić w formie wirtualnej dane o chorobach i diagnozach pacjenta, zapisywane obecnie do teczek. Całość inwestycji szacuje się na ok. 712 mln zł.

RIRM