UE zamierza stworzyć nowy mechanizm oceny praworządności państw członkowskich
Belgia i Niemcy budują szeroki front za wprowadzeniem nowego mechanizmu oceny praworządności w państwach Unii Europejskiej. Prace mają nabrać tempa w drugiej połowie roku, w trakcie prezydencji Finlandii.
Od 3 lat Belgia proponuje utworzenie mechanizmu oceny praworządności w państwach członkowskich. Trafiła tutaj na przychylność Niemiec. Zresztą – jak mówił belgijski minister spraw zagranicznych – wspólny front jest zdecydowanie szerszy.
– Mamy bardzo szeroką większość, powiedziałbym ponad 20 krajów, które popierają zasady w sprawie ustanowienia mechanizmu wzajemnej oceny dotyczącej praworządności – mówił Didier Reynders, szef belgijskiego MSZ.
Nowy mechanizm ma być wzorowany na już istniejącym procesie oceny budżetów czy sytuacji ekonomicznej państw Unii Europejskiej.
– To była długa i wyboista droga, ale dziś wykonaliśmy naprawdę ogromny krok do przodu, aby było jasne, że UE jest przede wszystkim unią wspólnych wartości, a nie tylko jednolitym rynkiem – powiedział Michael Roth, sekretarz stanu do spraw europejskich niemieckiego MSZ.
Prace nad stworzeniem mechanizmu oceny praworządności mają nabrać tempa w drugiej połowie tego roku – w trakcie prezydencji Finlandii.
– Nie chcemy budować nowej administracji, będziemy wykorzystywać dostępne już narzędzia – zaznaczył Didier Reynders.
To oznacza, że oceny praworządności dokonywałyby i Agencja Praw Podstawowych UE, i Komisja Wenecka Rady Europy.
– To będzie proces polityczny, dyskusja na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych z ministrami wokół stołu, tak jak mamy proces polityczny dotyczący kryteriów ekonomicznych – zaakcentował szef belgijskiego MSZ.
Belgia i Niemcy przekonują, że sama procedura art. 7 okazała się nieskuteczna. Nowa procedura – według zapowiedzi ministra ds. europejskich Niemiec – ma być obowiązkowa dla wszystkich państw członkowskich. To próba zamknięcia ust wszystkim krytykom art. 7, ale też krajom, wobec których ten artykuł został uruchomiony. Mowa tutaj o Polsce i Węgrach.
– Musimy mierzyć się z wyzwaniami dotyczącymi praworządności i wspólnych wartości, ale nie tylko w 2-3 krajach. To jest obowiązek nas wszystkich – podsumował niemiecki minister.
Nowy mechanizm nie będzie wymagał zmiany w traktatach. Państwa członkowskie miałyby ustalić wspólną definicję praworządności.
TV Trwam News/RIRM