[TYLKO U NAS] J. Brudziński: Nie było żadnych powodów do tego, aby rozwiązać odbywający się 1 sierpnia marsz w Warszawie

Zdaniem moim i policji nie było żadnych podstaw do tego, żeby ten marsz rozwiązać. Marsz został oficjalnie zgłoszony przez stowarzyszenia i organizacje, które nie podobają się Platformie Obywatelskiej i Hannie Gronkiewicz-Waltz. Są one stowarzyszeniami legalnymi i działającymi zgodnie z obowiązującym prawem – mówił Joachim Brudziński, szef MSWiA, w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

To święto boli i musi boleć tych, którzy nazywają samych siebie totalną opozycją – powiedział minister Joachim Brudziński.

– W skali kraju te miliony ludzi, którzy 1 sierpnia honorowali bohaterów, pomimo bardzo wysokiej temperatury, ten imperatyw patriotyczny popchnął miliony Polaków do tego, aby – tak jak na placu Piłsudskiego w Warszawie – być wieczorem i śpiewać pieśni patriotyczne i świętować ten wielki dzień. Jest to solą w oku dla opozycji, bo oni chcieliby, aby Polacy wychodzili z domu i walczyli o stanowiska np. dla sędzi w stanie spoczynku, prof. Małgorzaty Gersdorf czy dla prof. Rzeplińskiego – stwierdził gość Radia Maryja.

Zabierzcie swoje łapy od polskiej policji – apelował minister.

– Zostawcie funkcjonariusz policji w spokoju, bo oni robią to, co do nich należy. Policjanci realizują swoje powinności wynikające z przepisów, zapewniają bezpieczeństwo. Jako minister jestem atakowany za to, że pochwaliłem uczestników marszu 1 sierpnia, bo nie ulegli prowokacji i spokojnie przemaszerowali na Plac Zamkowy. Mówi się, że „Brudziński puszcza oko do faszystów”. Uważam to za obraźliwe dla tych tysięcy Warszawiaków, którzy uczestniczyli w tym marszu – mówił szef MSWiA.

Joachim Brudziński odniósł się także do walki z dopalaczami.

– Daleki tutaj jestem od stwierdzania, że ten problem zostanie rozwiązany jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (po podpisaniu przez prezydenta RP specjalnej ustawy w tej sprawie – przyp. red.). Problemem są osoby handlujące tym świństwem, które wciskają te tzw. dopalacze naszym polskim dzieciakom, czyli sprzedają im zwykłe świństwo doprowadzające często do śmierci, bo mamy już przykłady ofiar śmiertelnych. Żaden z tych handlarzy nie podałby tego świństwa swoim dzieciom i sam by tego nie zażył, bo wie, że sprzedaje śmierć. Policja dokonuje w tej materii rzeczy wręcz niemożliwych. Problemem jest to, że handel dopalaczami przeniósł się obecnie do sieci – powiedział minister.

Joachim Brudziński poprosił rodziców, aby chronili swoje dzieci przed narkotykami.

– Tutaj gorący apel do wszystkich rodziców: Żadna policja ani ustawa was nie wyręczy. Jeżeli widzicie, że wasze dziecko zamawia jakieś dziwne specyfiki do czyszczenia ekranów monitora, bo to pod taką nazwą jest sprzedawane, reagujcie. Problem polega na tym, że dopalacze są produkowane ze składników, które nie są zakazane przez prawo. Przestępcy są w tej materii zawsze są o jeden krok przed nami – mówił gość „Aktualności dnia”.

Szef MSWiA podsumował również pomoc polskich strażaków w ogarniętej pożarami Szwecji.

– To jest rzecz niebywała – bo dwa tygodnie tej ciężkiej pracy i tego dramatu mieszkańców Szwecji – to jak nasi strażacy się tam pokazali i zostali przyjęci przez mieszkańców. Myślę, że to jest jedna z najpiękniejszych wizytówek naszego kraju. Jest to pokazanie polskiej solidarności i odpowiedzialności, ale również naszych funkcjonariuszy – stwierdził Joachim Brudziński.

Całość audycji „Aktualności dnia” z udziałem szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego można odsłuchać [tutaj].

RIRM