Próby zablokowania Nord Stream 2
Stany Zjednoczone planują sankcje wobec europejskich firm – wykonawców rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Oznaczałoby to wstrzymanie inwestycji. O planach administracji Donalda Trumpa pisze niemiecka prasa.
Dziennik gospodarczy „Handelsblatt” ustalił, że Departament Stanu USA opracowuje plan sankcji przeciwko specjalistycznym firmom zaangażowanym w budowę gazociągu Nord Stream 2. Źródło gazety w Waszyngtonie potwierdziło, że sankcje objęłyby szwajcarską firmę Allseas i włoską Saipem. Te przedsiębiorstwa zajmują się układaniem rur na dnie morza.
Jeżeli Allseas zostanie objęty sankcjami, to Gazprom będzie miał ogromne trudności w znalezieniu innego wykonawcy. Szwajcarzy działają w bardzo wąskiej, specjalistycznej branży. Co do Włochów i ich Saipem, to wykonali oni już swoją pracę przy Nord Stream 2 i sankcje mogą tylko zaszkodzić ich interesom amerykańskim.
– Sankcje na firmy, które mają budować czy budują Nord Stream 2, to z punktu widzenia Polski coś dobrego, dlatego że ograniczamy–zmniejszamy możliwość ingerencji Rosjan w nasze życie polityczne. Ważne jest to również z punktu widzenia państw bałtyckich czy Ukrainy, właściwie wszystkich państw, które są między Niemcami a Rosją – mówił politolog dr Marcin Chmielowski.
Niemiecka gazeta podkreśla, że „rząd Niemiec z zaniepokojeniem” obserwuje to, jak rząd USA nie ustaje w „próbach zatrzymania inwestycji”. W Berlinie głównym krytykiem projektu jest ambasador USA. Niemcy są obok Austrii największymi lobbystami rosyjskiego gazociągu. Dlaczego? Gdyż Nord Stream 2 uczyni z Niemiec największe centrum dystrybucji rosyjskiego gazu na Zachód i Północ Europy.
– Projekt Nord Stream to nie tylko projekt gospodarczy, ale też pomysł polityczny. To pomysł na to, by Rosja mogła mieć więcej do powiedzenia w Europie Środkowej – podkreślił dr Marcin Chmielowski.
Gazociąg ma iść równolegle do istniejącego już Nord Stream po dnie Bałtyku i transportować rocznie do 55 mld m³ rosyjskiego gazu do Niemiec.
TV Trwam News/RIRM