Polska chce doprowadzić do rewizji tzw. dyrektywy gazowej ws. Nord Stream 2
Polska chce, aby Unia Europejska jak najszybciej zajęła się sprawą dyrektywy gazowej, która może mieć wpływ na budowę gazociągu Nord Stram 2.
Stanowisko Polski wobec budowy gazociągu Nord Stream 2 jest cały czas niezmienne – podkreślił minister energii Krzysztof Tchórzewski.
– Ta infrastruktura pozwoli na zwiększenie dominacji rosyjskiego gazu w Europie – mówił szef Ministerstwa Energii.
Warszawa za wszelką cenę nie chce dopuścić do realizacji tego projektu. Polski rząd zwraca uwagę, że budowa gazociągu jest niezgodna z unijnym prawem, dlatego stara się doprowadzić do rewizji tzw. dyrektywy gazowej. Pomysł poparło kilkanaście państw członkowskich.
– To już nie jest problem pojedynczego państwa czy też pojedynczego regionu. To jest już w tym momencie kwestia europejska – stwierdził Michał Kurtyka, wiceminister energii.
To jednak nie przekonało prezydencji bułgarskiej, która postanowiła nie zajmować się rewizją dyrektywy gazowej. Polska liczy na to, że sprawą zajmie się Austria, która w lipcu przejmie przewodnictwo w UE.
– Temat związany z dyrektywą gazową, biorąc pod uwagę Nord Stream 2, powinien być jednym z pierwszych, jeśli chodzi o prezydencję Austriacką – powiedział Krzysztof Tchórzewski.
– Istnieje przekonanie, że ten temat powinien na poziomie wspólnotowym znaleźć konkretne rozwiązanie. Chcemy, aby dyskusja na ten temat jak najszybciej przeszła z poziomu technicznego na poziom polityczny – dodał Michał Kurtyka.
Rosja oraz Niemcy cały czas utrzymują, że budowa Nord Stream 2 ma charakter wyłącznie komercyjny, a nie polityczny.
TV Trwam News/RIRM