M. Warchoł: Polska gospodarność wyglądałaby zupełnie inaczej, jeśli byłyby normalne zasady upadłości

Sprzedawanie fabryk, hut po cenie złomu to jest złodziejstwo w „biały dzień” –  w taki sposób oceniał niezmienną od 20 lat ustawę o likwidacji firm i działalności syndyków wiceminister sprawiedliwości, Marcin Warchoł, w  programie „Gość poranka” w TVP Info.

Wiceszef resortu sprawiedliwości ocenił ostatnie doniesienia medialne, dotyczące dokonywanych przez byłych i obecnych sędziów przestępstw i wykroczeń.

– Czyn jest niewątpliwy, materiał dowodowy bardzo mocny w związku z czym, mamy do czynienia z wykroczeniem na szkodę 50 złotych. Wiceprezes od czynności urzędniczych został odsunięty w trybie pilnym na wniosek ministra sprawiedliwości, i będzie prowadzone postępowanie (…) Czy minister każe sędziom kraść „pen-drivy”, 50 złotych? Tutaj mamy do czynienia z sytuacją, która -można powiedzieć- miała miejsce zawsze, tylko te sprawy -powtarzam- były chowane pod dywan. O tych sprawach nie informowano, nie mówiono. Jak w każdej grupie społecznej także tutaj zdarzają się czarne owce, ale system musi te czarne owce usuwać, muszą być specjalne mechanizmy mające na celu eliminacje takiego zachowania – podkreślał Marcin Warchoł.

Wiceminister sprawiedliwości zapowiedział, że w najbliższym czasie możemy się spodziewać reformy sądownictwa dyscyplinarnego oraz innych zmian, dotyczących przede wszystkim zatrudniania nowych sędziów.

– Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury jest to zupełnie nowy model dochodzenia do zawodu sędziego. Osoby młode z ambicjami, bardzo dobrze wykształcone, trafiały często na rynek. Ze 165 absolwentów tej szkoły jedynie 24 doszło do urzędu sędziego, a mieliśmy sytuacje niebywałe, gdy w listopadzie 2016 roku Krajowa Rada Sądownictwa, mając do wyboru dwóch kandydatów, jednego z trójką plus, a drugiego z oceną celującą, właśnie z KSSiP wybiera tego z trójką plus. Niestety, nie wiemy, jakie są kryteria i zasady przyjmowania na urzędy. Brak transparentności, brak obiektywizmu. W związku z tym konieczna jest reforma KRS i reforma szkoły. Ci absolwenci, którzy są gruntownie wykształceni, będą trafiać do zawodu sędziego, tak jak to jest we Francji czy Hiszpanii – mówił podsekretarz stanu w MS.

Wiceszef resortu sprawiedliwości odniósł się również do klasyfikowania nowych sędziów jako urzędników bezpośrednio połączonych z partią rządzącą.

– To jest narracja przyjęta tylko przez opozycję i wąskie grupy elit sędziowskich. Nie ma co się tym przejmować – skomentował Marcin Warchoł.

W drugiej części rozmowy wiceminister tłumaczył patologie, które w polskim syndykacie rozpoczęły się 20 lat temu, a nowa ustawa ma temu zapobiegać.

– Sędziowie komisarze nadzorowali postępowania upadłościowe. Mamy teraz nową ustawę, która dziś prawdopodobnie będzie na komitecie, a w najbliższym czasie na Radzie Ministrów. Ustawa spóźniona o 20 lat, ponieważ w latach 90. kiedy media trąbiły o liberalizmie i wolnym rynku ludzie z dnia na dzień tracili podstawy egzystencji. (…) Maszyny, fabryki i huty były sprzedawane po cenie złomu. To grabież majątku narodowego, bo tak to trzeba nazwać. Nie opłacało się nagle produkować, sprzedawać. Tutaj, niestety, mieliśmy czarną kartę w postaci syndyku, (…) jeżeli zobaczymy, co się działo w tych hutach, fabrykach, gdzie rzeczywiście mieliśmy do czynienia z niezwykłą skalą patologii często przy udziale syndyków. Byli oni nazywani mianem złodziei przez osoby, które z dnia na dzień były wysyłane na bruk, tracąc jednocześnie podstawę egzystencji – zaznaczał wiceminister Warchoł.

Niestety przez takie likwidacje – bardzo często – dużych zakładów ucierpiała polska gospodarka.

– Polska wyglądałaby inaczej, jeśli byłyby normalne zasady upadłości. (…) Sytuacja niewiele się zmieniła w późniejszych latach. Państwo słabe zachęca pewne grupy interesów do swoich praktyk, praktyk złodziejskich i mieliśmy na ten temat cały szereg sytuacji. Przykładem jest sytuacja pewnego przedsiębiorcy, który ma  270 tys. długu, a traci majątek wart 10 milionów. Sklepy w Warszawie wartości 300 tysięcy są sprzedawane po tysiąc złotych. Piszę do wszystkich, do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości, rzecznika praw obywatelskich i oczywiście nie otrzymuję pomocy. Głównym winowajcą w tej sprawie jest syndyk i sędzia komisarz –  oceniał Marcin Warchoł, dodając jednocześnie, że syndycy przy milczącej aprobacie sędziów komisarzy, dopuszczali się często złodziejskich praktyk.

– Sprzedawanie fabryk, hut po cenie złomu to jest złodziejstwo w „biały dzień”, a sędziowie mówią, że oceniają tylko legalność, nie weryfikując gospodarności. To kto ma zatem tę gospodarność weryfikować? – pytał retorycznie wiceminister.

Marcin Warchoł zapowiedział także, że sytuacja dotycząca syndyków w najbliższym czasie się zmieni.

– Mamy przygotowaną ustawę dot. doradców restrukturyzacyjnych (…) wprowadzamy nadzór ministra, który wcześniej był tylko iluzoryczny. Będzie on decydował o tym, kto będzie syndykiem. (…) Te same nazwiska się powtarzają. Mamy dziwną zbieżność syndyków, którzy likwidują jedno przedsiębiorstwo, później drugie i trzecie. Mamy do czynienia z pewną grupą wzajemnych interesów i powiązań – zaznaczał wiceszef resortu.

Skomentował także działania opozycji dotyczące tej ustawy.

– Oczywiście już mamy pierwsze słowa o tym, iż nasza ustawa jest niekonstytucyjna. Te likwidacje sprzed kilkunastu lat to są sprawy już przedawnione, majątek został niestety rozgrabiony, a gdy nie było z czego grabić państwa, to zaczęto grabić przedsiębiorców – mówił wiceminister sprawiedliwości.

W Senacie powstał projekt ustawy o konfiskacie rozszerzonej. Wiceminister ocenił, że jest to bardzo potrzebne narzędzie. Wydana została  także książka, która jest efektem konferencji zorganizowanej z ekspertami Europy Zachodniej, którzy w tej dziedzinie mają dużo większe doświadczenie.

TVP Info/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl