J. Kaczyński w Skarżysku-Kamiennej: Tu musi przyjść dobra zmiana

Trzeba do końca zabiegać o zwycięstwo, tu musi przyjść dobra zmiana, a ona się nazywa Mariusz Bodo – powiedział we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego partii w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie).

W II turze wyborów na prezydenta Skarżyska-Kamiennej zmierzą się urzędujący włodarz Konrad Kroenig (Komitet Przyszłość i Rozwój Skarżyska-Kamiennej), który zdobył najwięcej głosów w I turze wyborów – 8164 (42,26 proc.) oraz Bodo (PiS), na którego zagłosowało 6420 osób (33,23 proc.).

„Jest pytanie, kto może zrealizować dobry plan dla Skarżyska-Kamiennej. Oczywiście przeciwnik, obecny prezydent, konkurent też różne rzeczy opowiada; nawet dowiedziałem się, że już się przeprosił z Mieszkaniem plus. Ale czy można wierzyć tego rodzaju ludziom? Doświadczenie ostatnich 11 lat, ich pełnej władzy w Polsce, wskazuje na to, że nie można” – zaznaczył prezes PiS. Jak dodał, „myśmy dotrzymywali słowa i dotrzymujemy, oni nie. To jest ta zasadnicza różnica”.

Jarosław Kaczyński powiedział, że „jeśli Mariusz Bodo o czymś mówi, to można zakładać, że on to zrobi, a jeżeli mówi o tym jego konkurent, czy mówi o jakiś innych swoich obietnicach, to bardzo wielki znak zapytania”.

Przywołał także postać zmarłego w katastrofie smoleńskiej posła PiS Przemysława Gosiewskiego, który – jak podkreślił Kaczyński – po raz pierwszy województwo świętokrzyskie przemalował „z czerwonego na niebieskie, a niektórzy mówią, że na białe”.

„I znalazł po swojej tragicznej, przedwczesnej śmierci dobrych, znakomitych następców, którzy też to potrafili zrobić. Tym razem z zielonego” – powiedział lider PiS.

Zauważył, że ostatnie dni kampanii wyborczej, to w dużej mierze dni świąt.

„Ale nawet w te dni – choć w żadnym razie nie łamiąc tych reguł, które są w naszej wierze i obyczajach – pamiętajmy o tym, że można przekonywać swoje rodziny, bo często one też są podzielone politycznie, swoich sąsiadów, swoich znajomych, swoich przyjaciół, czasem nawet ludzi przygodnych” – powiedział Jarosław Kaczyński.

Podkreślił, że „można przekonywać, że nawet jeśli ktoś ma inne poglądy, niż PiS, czy ma jakąś pretensję do PiS, to jednak warto tutaj poprzeć tego kandydata, który zapewnia przyszłość miastu i, że ta decyzja jest decyzją racjonalną, jest decyzją dla Skarżyska-Kamiennej, a nie dla PiS”.

„I o to państwa proszę (…) aby do końca zabiegać o to zwycięstwo. Tu się musi zmienić, tu musi przyjść dobra zmiana, a ona się nazywa Mariusz Bodo. Żeby zwyciężyć, trzeba wierzyć w zwycięstwo, więc powiedzmy sobie razem: zwyciężymy” – powiedział Kaczyński. Zwrócił również uwagę, że Mariusz Bodo oraz inni kandydaci PiS, którzy walczą o „uzyskanie ostatecznego zwycięstwa” w drugiej turze wyborów samorządowych, zapewnią lepsze współdziałanie zarówno pomiędzy samorządami różnych szczebli, jak i jeśli chodzi o rząd.

„Jeśli chcemy, aby te potężne środki, które są przeznaczone na rozwój kolejnictwa, to jest 67 mld zł (…) czy na wielką akcję +Ciepły dom+ (102 mld zł) i na wiele innych operacji – wszędzie operujemy ogromnymi sumami, żeby one tutaj dobrze funkcjonowały – to wybór Mariusza Bodo i ze względu na jego osobiste kwalifikacje, doświadczenie, i ze względu na ten mechanizm współdziałania, jest wyborem jedynie optymalnym” – mówił Jarosław Kaczyński.

„Jest wyborem, który gwarantuje to, że ten mechanizm rozwojowy będzie działał także w tym mieście i będzie prowadził do tego, że życie w Skarżysku-Kamiennej będzie lepsze niż dziś” – dodał.

Kontynuując wątek współdziałania, prezes PiS zwrócił uwagę, że względy ideologiczne, czy partyjne, nie mają znaczenia dla rozwoju.

„Dla rozwoju znaczenie ma to, czy ktoś chce prowadzić w Polsce wojnę, czy chce budować. My chcemy budować, a nasi przeciwnicy chcą prowadzić wojnę” – ocenił.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że różnice między Polską a krajami Zachodu można nadrobić dzięki dobrej, uczciwej i sprawnie funkcjonującej władzy, a Polska przestała być państwem teoretycznym.

„Dzisiaj przebudowujemy Polskę i można powiedzieć – to nie często w historii się zdarza – że mamy na to środki” – powiedział Jarosław Kaczyński. Wskazał, że z jednej strony są to środki z Unii Europejskiej, a z drugiej – mamy „własne środki, które zgromadziliśmy, dzięki temu, że w Polsce wprowadzono elementarny porządek”.

„To teoretyczne państwo – jeszcze może nie do końca, ale w dużej mierze – przestało być teoretyczne” – podkreślił prezes PiS.

Jak mówił, to „dało możliwości i te możliwości mają być wykorzystane w wielkim planie, którego ostatecznym celem – na za kilkanaście, może za dwadzieścia lat – jest pełne zrównanie się z tymi państwami, które są na zachód od naszych granic”. Kaczyński przekonywał, że można tę różnice między Polską a krajami Zachodu, „nadrobić” m.in. dzięki dobrej, uczciwej i sprawnie funkcjonującej władzy.

Zaznaczył, że w naszym kraju, władza to nie tylko rząd, Sejm i instytucje, które mieszczą się w Warszawie. Dodał, że władzą jest także samorząd.

„Żeby to wszystko funkcjonowało w jednym, dobrym kierunku, w stronę rozwoju (…) to ta władza powinna – różniąc się między sobą, bo wiadomo, że w samorządach rządzą i będą rządzić różni ludzie, różne opcje – musi działać w jednym kierunku” – stwierdził Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że potrzebne jest współdziałanie.

Podczas spotkania Bodo zaapelował do mieszkańców Skarżyska-Kamiennej, aby w niedzielę poszli do urn i dokonali mądrego wyboru.

„Zależy od państwa, jaką drogą podąży nasze miasto – czy będzie to droga uczciwa, sprawiedliwa, pracowita, służebna, czy będzie to droga piaru, lansu, obłudy, kłamstwa, półprawdy” – mówił.

„Jaką daję gwarancję, że będę dobrym gospodarzem? Ta gwarancja to jedno zdanie – ja kocham Skarżysko i zrobię wszystko, aby nasze miasto się rozwijało, a nie zwijało” – podkreślił Bodo.

PAP/RIRM