W. Gadowski: konieczne są jawne oświadczenia majątkowe sędziów

W wywiadzie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja dziennikarz i publicysta Witold Gadowski podkreślił, że do reformy sądownictwa konieczne są jawne oświadczenia majątkowe sędziów. Gadowski odniósł się również do osób prof. Andrzeja Rzeplińskiego oraz prof. Andrzeja Zolla i wskazał, że szkodzą oni środowisku sędziowskiemu, które i tak ma już bardzo niską opinię w społeczeństwie.

Jaką rolę mieli sędziowie w sprawie reprywatyzacji w Warszawie?

– Nie jestem specjalistą do spraw warszawskich, ponieważ na co dzień mieszkam w Krakowie. Gdyby jednak działał zdrowy rozsądek i rzetelność urzędnicza, to aż prosi się, aby sprawdzać dokumenty i źródłowo nadać pełnomocnictwa różnych osób do przejmowania majątku. Myślę więc, że w tym zakresie nie zrobiono wszystkiego. Jest więc tu odpowiedzialność urzędnicza. Może nie karna ani jakaś bardzo wyraźna, ale obciąża także wymiar sprawiedliwości.

W jednym ze swoich programów użył Pan sformułowania „święte krowy” w stosunku do sędziów. Dlaczego?

– Mam na myśli wypowiedzi, jakie padały podczas ostatniego kongresu sędziów, kiedy kilkoro prominentnych sędziów stwierdzało wprost, że są „solą tej ziemi”, „wyjątkowymi obywatelami” itd. Nie wiem, kto dał im prawo do takiego określania siebie własnymi ustami. Jeżeli chodzi o sygnały dobiegające z całego kraju, to wymiar sprawiedliwości stanowi jeden z największych problemów naszego życia codziennego. Różne dziedziny się reformują, a wymiar sprawiedliwości nie dość, że tonie w przewlekłości postępowań, to jeszcze bardzo często zapadają sprzeczne wobec siebie wyroki, a sprawy nie są do końca badane. Jakość wymiaru sprawiedliwości pozostawia więc wiele do życzenia i nie wiem skąd tak znakomite samopoczucie środowiska sędziowskiego.

Co więc należy zrobić, żeby tę jakość poprawić?

– Myślę, że konieczne są jawne oświadczenia majątkowe sędziów. Tak prosta rzecz, a dlaczego jest taki bunt tego środowiska przeciwko takim uregulowaniom? To mnie bardzo dziwi, bo każdy uczciwy człowiek może spokojnie pokazać swój stan majątkowy i wytłumaczyć skąd posiada różne rzeczy. Dlaczego sędziowie utajniają swoje oświadczenia? Oni oczywiście muszą te oświadczenia ujawniać prezesom, ale są one utajniane. Dobrze by było, aby sędziowie, którzy roszczą sobie prawo do bycia takimi wyjątkowymi postaciami publicznymi, postaciami zaufania publicznego, potrafili ukazać swój majątek. Wtedy wiedzielibyśmy, skąd ci sędziowie mają swoje środki.

Uważa Pan, że władza sądownicza stawia siebie ponad władzą wykonawczą?

– Tak. Oczywiście nie mówię o całej władzy sądowniczej, bo skrzywdziłbym prawdopodobnie większość przyzwoitych sędziów, ale mówię tu o takich personach jak: Jerzy Stępień, Andrzej Rzepliński, czy uczestnicy tego zjazdu, gdzie zaproszono Ryszarda Petru. Oni wyraźnie roszczą sobie prawa do tego, żeby być kastą wyjętą spod normalnych przepisów i aby stanowić [nie tylko na podstawie istniejącego prawa] wyroki, stanowić reguły, według których ma postępować parlament i rząd. To jest niedopuszczalne, bo to jest łamanie zasad Konstytucji RP.

Prof. Zoll również się w to wpisuje? Co sprawiło, że stracił on w Pana oczach?

– Prof. Zoll był człowiekiem, nazwijmy to, o umiarkowanie konserwatywnych poglądach. Związany był raczej z opcją solidarnościową, a nie postkomunistyczną. Cechował go pewien dystans i logika wywodu. Od pewnego czasu zauważyłem, że to wszystko się zmieniło. Zaczyna on przemawiać w chórze osób pokroju prof. Rzeplińskiego i autorytetów mniemanych. To jest już bardziej polityczne i nacechowane złymi emocjami, a nie ma w tym dystansu i próby wyważenia poglądów, czyli cech, które oczekiwałoby się od kogoś, kto chce być autorytetem w środowisku prawnym.

A działania prof. Rzeplińskiego? Szkodzi on środowisku sędziowskiemu czy stoi na straży prawa?

– Prof. Rzepliński zaczynał karierę w PRL-u i najwidoczniej ten PRL z niego nie wyszedł, ponieważ wydaje mi się, że jest on bardziej politykiem – i to bardzo zaangażowanym – niż arbitrem, mającym przesądzać o wykładni prawa, czego oczekiwałoby się od prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Działa on na szkodę Trybunału i obniża jego autorytet, a tym samym obniża on zaufanie do całej klasy, która dziś stanowi o obliczu wymiaru sprawiedliwości.

Dziękuję za rozmowę

Z Witoldem Gadowskim rozmawiał Mateusz Antczak.

 

RIRM

 

 

 

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl