W. Gadowski: Arabia Saudyjska płaci za pozytywne pisanie o islamie

Witold Gadowski w „Komentarzu Tygodnia” przytoczył fakty przemawiające za tym, że muzułmanie płaca za pozytywne pisanie o islamie w Europie. Dziennikarz śledczy mówił także o wojnie na naszym kontynencie, którą toczą arabskie klany. Dziś nie ma rozróżnienia między terrorystami a gangsterami – wskazał. 

Dziennik internetowy „Algieria Patriotic” podał informację, że instytut kultury Arabii Saudyjskiej przeznacza ogromne sumy pieniędzy dla dziennikarzy piszących o islamie.

– Pieniądze są przekazywane na to, by pisać o islamie tylko pozytywnie. Jeżeli natomiast dziennikarze mają wspominać o zamachach – to tak, by nie łączyć ich z saudyjską wersją islamu czy z wahabityzmem. Jeżeli przejrzymy „Le Monde” czy „Liberacion” to zauważymy, że nie ma tam ani słowa o powiązaniach między wahabityzmem a zamachowcami-terrorystami – powiedział Witold Gadowski.

Redaktor poinformował też, że w ostatnich dniach niemiecki sąd skazał niemieckiego dziennikarza na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu za krytykowanie islamu. Z kolei rzecznikiem Rady Miasta Barcelony – miejscowości, w którym niedawno doszło do krwawego zamachu – została Águeda Banón. Słynie z tego, że działa m.in. w grupie „Kobiety na rzecz pornografii”.

– Te wszystkie obrazki zbiegają się w jedną całość: na La Rambla w Barcelonie w tłum ludzi wjeżdża samochód. Ginie 15 osób, kilkadziesiąt jest rannych. Oczywiście, początkowo policja nie łączy tego zdarzenia z jakąkolwiek działalnością terrorystyczną. Później pojawiają się pierwsze nazwiska sprawców – „o dziwo” wszyscy noszą arabskie nazwiska. Prasa katalońska twierdzi, że absolutnie nie uprawnia to nikogo do stawiania wniosków, że jest to przejaw terroryzmu (…). Kilka dni później w Marsylii samochód wjeżdża w przystanek i ginie kobieta. „Nie można tego łączyć z terroryzmem” – krzyczą francuskie media, także te, które są zasilane przez instytut kultury Arabii Saudyjskiej. Później okazuje się, że imię kierowcy samochodu (oczywiście podejrzanego o chorobę psychiczną) jest „rdzennie europejskie” i brzmi Idris – wskazał dziennikarz śledczy.

Witold Gadowski podkreślił, że wszyscy wierzący muzułmanie są radykałami, a „radykalizm” to sztuczny termin stworzony na potrzeby propagandy. Każdy wierzący muzułmanin – sunnicki – wierzy w to, że nadrzędnym prawem na świecie powinien być szariat, czyli prawo kryminalizujące wiele dziedzin życia.

Dziennikarz śledczy zaznaczył, że dzisiejszy terroryzm arabski to terroryzm ściśle związany z działalnością zorganizowaną, a wojna w Europie, to wojna z klanami arabskimi.

– Dziś szczególnie to widać w Hiszpanii. Tradycyjne szajki, gangi przemytników narkotyków z Maroka (…) weszły w koleiny handlu narkotykami, ludźmi, bronią, „prania pieniędzy” i wszystkiego, co wiąże się z przestępczością zorganizowaną. Dziś nie ma rozróżnienia między terrorystami i gangsterami – to ci sami ludzie (…). Wojna w Europie, to wojna z klanami arabskimioznajmił autor „Komentarza Tygodnia”.

Nie ma dziś kraju, który byłby bezpieczny od arabskiego bandytyzmu – mówił Witold Gadowski.

– Jeżeli my, Polacy, łudzimy się, że tego u nas nie ma, to weźmy pod uwagę fakt, że prawie 10 tys. nowych migrantów (w większości salafitów) właśnie zaludnia Görlitz i Frankfurt nad Odrą. To tylko „skok przez Odrę” i już są u nas. Ci ludzie z kartami stałego pobytu i paszportami krajów UE mogą przyjeżdżać na gościnne występy do Polski. Wracający z Syrii tzw. bojownicy Państwa Islamskiego mogą poruszać się po Europie mając europejskie paszporty, więc nic ich nie zatrzyma, aby przybyć do Polski – tłumaczył dziennikarz śledczy.

Redaktor poruszył również kwestię innej zorganizowanej grupy przestępczej – złapanej na terenie Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

– Okazało się, że w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zorganizowano gang, który wyłudził ponad 21 mln zł, zaangażował się w „pranie pieniędzy”, wystawianie fikcyjnych faktur i przestępstwa kryminalne. Właśnie przedstawiono akt oskarżenia wobec  byłego prezesa SA Krzysztofa S., byłego dyrektora SA, byłej głównej księgowej SA i byłej dyrektor centrum zakupów dla sądownictwa działającej także w Krakowie (…). Czy ustawy, które miały zreformować polski wymiar sprawiedliwości to naprawdę takie polityczne działanie? To naprawdę chęć uzależnienia sędziów od ministra Zbigniewa Ziobry? Czy też może „pierwszy topór, który spada na spróchniały pień, który trzeba wyciąć do ziemi”, żeby polskie sądownictwo chociaż trochę kojarzyło się ze sprawiedliwością? – pytał Witold Gadowski w „Komentarzu Tygodnia”.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl