Wcześniejsze wybory są niemożliwe, ponieważ wymagałyby zakwestionowania budżetu – wskazuje politolog dr Grzegorz Piątkowski. Według informacji medialnych Prawo i Sprawiedliwość ma rozważać zorganizowanie przyspieszonych wyborów parlamentarnych na wiosnę.

Chodziłoby m.in. o to by wyprzedzić wybory do europarlamentu, które mogłyby się okazać najtrudniejsze dla obozu władzy i zapoczątkować spadek w sondażach.

Politycy Zjednoczonej Prawicy odcinają się jednak od takiego scenariusza. Zdaniem Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro wcześniejsze wybory to absurd.

W przedterminowe głosowanie do polskiego parlamentu nie wieży dr Grzegorz Piątkowski.

– Wcześniejsze wybory są całkowicie niemożliwe, ponieważ ścieżka dojścia do nich wymagałaby zakwestionowania własnego budżetu. A to po pierwsze, byłoby bezcelowe, ponieważ prognozy budżetu na 2019 rok są doskonałe, a po drugie, ze względu politycznego byłby to prezent dla opozycji, którego w żadnym wypadku nie powinna dostawać przy tak doskonałym wykonaniu budżetu – podkreśla politolog.

W ocenie przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się na 40-50 proc. w marcu. Jego zdaniem wpływ na to może mieć m.in dekompozycja obozu władzy oraz planowana na 19 marca rozprawa w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

A w najbliższych dwóch latach czeka nas maraton wyborczy. W tym roku na wiosnę wybierzemy europosłów; na jesieni przedstawicieli polskiego parlamentu. W 2020 roku odbędą się wybory prezydenckie.

RIRM