Polscy naukowcy odkryli najstarszy na świecie przypadek gruźlicy
Polscy naukowcy odkryli najstarszy na świecie przypadek infekcji oddechowej. Mowa o gruźlicy. Jak się okazuje, rodowód tej choroby sięga prehistorii.
Ślady choroby odkryto na skamieniałości przedstawiającej szkielet morskiego gada spokrewnionego z notozaurami.
– Były to gady o budowie ciała przypominającej współczesne krokodyle, tzn. miały ciało spłaszczone grzbietobrzusznie, przypominały trochę, można powiedzieć, taką krzyżówkę krokodyla z jaszczurką. Były to gady rybożerne, które niepodzielnie królowały w morzach środkowego triasu około 240-245 mln lat temu – wyjaśnił paleontolog Dawid Surmik.
Chodź okaz został znaleziony w XIX wieku, przez dziesięciolecia nikt z dotychczasowych badaczy nie zwrócił uwagi na nietypowe guzkowate narośla pokrywające niektóre z żeber gada.
– Znaleźliśmy wraz z zespołem na czterech sąsiadujących ze sobą żebrach takie drobne, łezkowate guzki, które przekazaliśmy do bardzo szczegółowych analiz histologicznych, analiz mikrotomograficznych i na podstawie tych szczegółowych badań udało się nam ustalić, że wspomniane guzki stanowią reakcję zapalną okostnej na infekcje, która miała miejsce w obrębie klatki piersiowej, w obrębie płuc, którą najprawdopodobniej była gruźlica – powiedział Dawid Surmik.
O potwierdzenie swoich spostrzeżeń zespół młodych naukowców zwrócił się do samego Bruce’a Rothschilda, jednego z najbardziej znanych na świecie badaczy patologii szkieletowych. Ten potwierdził ich przypuszczenia. Dzięki temu odkryciu będzie można zrozumieć, w jaki sposób powstają i rozprzestrzeniają się poszczególne choroby oraz co determinuje wymieranie różnych gatunków. Wszystko wskazuje na to, że wpływ gruźlicy na ewolucję może być dużo większy niż dotąd sądzono.
TV Trwam News/RIRM