Politycy o określeniu „polski obóz koncentracyjny”

Posługiwanie się określeniem „polski obóz koncentracyjny” to wynik złożonej akcji, stereotypów i próba odwrócenia logiki historii – uważa prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Politycy komentowali w niedzielę użycie tego sformułowania przez media.

W programie „Woronicza 17” w TVP Info politycy byli pytani, skąd – ich zdaniem – bierze się używanie określeń „polski obóz koncentracyjny” nie tylko w mediach zagranicznych, ale i w polskiej przestrzeni publicznej. W tym kontekście mówiono o akcji internetowej #GermanDeathCamps (przeciw niemieckiej stacji ZDF, która użyła określenia „polskie obozy zagłady” i przegrała w tej sprawie proces sądowy z Polakiem, więźniem niemieckiego obozu Auschwitz Karolem Tenderą – PAP) oraz o sobotniej publikacji portalu newsweek.pl (chodzi o omówienie książki Marka Łuszczyny „Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne”, w której autor podaje, że w powojennej Polsce działały takie miejsca).

„Nazwa >>niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny<<, np. dotyczący Auschwitz-Birkenau jest oficjalną nazwą międzynarodową. To jest nazwa, którą ustanowiły UNESCO, zresztą na wniosek poprzedniego rządu PiS, kiedy ta zmiana została przeprowadzona. Dlatego też każdy, kto przeinacza tę nazwę po prostu także łamie międzynarodowe konwencje; tu nie chodzi o brak wiedzy” – podkreślił Szczerski.

Według niego posługiwanie się określeniem „polski obóz koncentracyjny” to „wynik bardzo złożonej akcji, bardzo złożonych stereotypów, też próby odwrócenia pewnej logiki historii”. Jak dodał, głównym zadaniem Polski jest obrona prawdy historycznej.

„Oczywiście Polska jest gotowa w każdej sytuacji przyznać prawdę historyczną wtedy, gdy ta prawda jest dla nas bolesna, ale to nie dotyczy w żadnej mierze tego sformułowania, które jest kłamliwe” – zaznaczył minister.

Zdaniem Szczerskiego Polska może zmieniać świadomość na ten temat poprzez kontakty oficjalne czy międzynarodowe instytucie; może też dochodzić prawdy na drodze sądowej.

Także Andrzej Halicki (PO) zaznaczył, że nie ma sporu o to, jaka jest oficjalna nazwa i że polska reakcja na przypadki zmiany tego określenia „musi być twarda”. Jak dodał, używanie go w polskiej przestrzeni medialnej jest ignorancją.

„Jeżeli mówimy o obozach pracy, które rzeczywiście były w latach 40. i na początku lat 50., głównie na Śląsku miały miejsce, to przecież zupełnie, co innego, niż obozy śmierci. Nieporównywalna rzecz i ignorancja” – oświadczył.

Jacek Sasin (PiS) zastanawiał się, czy używanie sformułowania „polski obóz koncentracyjny” wynika z ignorancji, czy niewiedzy.

„Perypetie polskiego więźnia Auschwitz, który wytoczył proces telewizji ZDF – publicznemu nadawcy – i to, jaka jest reakcja ZDF wskazuje, że to jest reakcja jednak świadoma” – zauważył poseł.

W jego ocenie państwo niemieckie próbuje „wybielić własną historię” i „częścią win podzielić się z innymi, również z ofiarami”. Także on podkreślał, że Polska powinna walczyć o prawdę historyczną i swoją reputację w świecie.

Według Pawła Rabieja z Nowoczesnej prawdy nie wolno relatywizować i dlatego akcja społeczna, np. w mediach społecznościowych mogłaby pomóc prostować tego rodzaju rzeczy. Adam Struzik (PSL) podkreślił, że obowiązkiem państwa jest domaganie się przez wszystkie swoje instytucje poszanowania prawdy historycznej. Elżbieta Borowska (Kukiz’15) oceniła, że na poziomie dyplomatycznym, po 1989 r. nie wykorzystano możliwości i pozwalano na powielanie nieprawdziwych sformułowań.

„Być może jakieś takie ostrzejsze stanowisko wówczas powstrzymałoby takie nagminne używanie tego typu stwierdzeń” – powiedziała.

W internecie prowadzona jest akcja publikowania komentarzy i grafik z napisami o „niemieckich obozach śmierci” na stronach portali społecznościowych ZDF i innych niemieckich mediów. Inicjatywa ma związek z wykonaniem wyroku przeciwko ZDF w sprawie wytoczonej przez b. więźnia Auschwitz Karola Tenderę. Niemiecka stacja miała m.in. opublikować o na głównej stronie internetowej przeprosiny; zdaniem pełnomocników powoda nie spełniały one jednak wymogów.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl