Policja odebrała związkowcom elementy stoczniowej bramy

Policja odebrała od działaczy „S” odpiłowane przez nich kilka dni temu znad bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej metalowe elementy: napis „im. Lenina” oraz Order Sztandaru Pracy. Związkowcy przechowywali je w sali BHP. Części bramy stoczni wrócą do właściciela – miasta Gdańsk.

Litery i order zostały odcięte 28 sierpnia przez działaczy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Związkowcy zrobili to w proteście przeciwko działaniom miasta Gdańska, które odtworzyło nad stoczniową bramą napis „Stocznia Gdańska im. Lenina”, chcąc w ten sposób uczynić z bramy swoiste świadectwo historii. Po akcji „S” miasto zawiadomiło policję o uszkodzeniu należącego do niego mienia. Sprawą zajęła się prokuratura Gdańsk-Oliwa.

„Mieliśmy dzisiaj do czynienia z sytuacją wyjątkowo skandaliczną, dlatego że po raz pierwszy od czasu Stanu Wojennego prokuratura wydała nakaz przeszukania Siedziby Krajowej NSZZ „Solidarności”. Zrobiła to właściwe w ciągu 24 godzin po zgłoszeniu odpowiedniego zawiadomienia przez prezydenta Pawła Adamowicza z Platformy Obywatelskiej. Pokazuje to, że prokuratura gdańska, jeżeli są sprawy zgłaszane przez władze z PO działa błyskawicznie, natomiast w momencie kiedy są poważne przestępstwa takie jak OLT Express czy Amber Gold, nie robi nic” – mówi poseł PiS, Andrzej Jaworski

28 sierpnia podczas półgodzinnej operacji usuwania symboli znad stoczniowej bramy policja nie reagowała. Po tym zdarzeniu przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda powiedział dziennikarzom, że Komisja Krajowa „S” zrobiła to, co do niej należało. „To jest normalna rzecz, bo zbliżają się uroczystości 31 sierpnia, a przed każdymi uroczystościami się sprząta i myśmy po prostu posprzątali. Miejsce Lenina jest na śmietniku historii” – wyjaśnił.

„ Jest to działanie czysto polityczne. Członkowie „Solidarności”, do których też mam zaszczyt się zaliczać, nie ukrywali, że cały ten napis zdjęty ze Stoczni Gdańskiej znajduje się w Sali BHP i że jeśli ktoś się po to zgłosi, będzie miał do tego prawa. Ta nadgorliwość jest po prostu porażająca”. – powiedział poseł Andrzej Jaworski z PiS-u.

Miasto Gdańsk postanowiło przywrócić stoczniowej bramie wygląd z sierpnia 1980r. i w połowie maja tego roku w miejscu dotychczasowego napisu „Stocznia Gdańska S.A.”, pojawiła się nazwa „Stocznia Gdańska im. Lenina”, na bramę wrócił też metalowy Order Sztandaru Pracy. Napis był w tym czasie kilka razy   zasłaniany transparentem Solidarności.

Nad stoczniową bramą powieszono też napisy znane z sierpnia 1980 r. – „Proletariusze wszystkich zakładów łączcie się”, „Dziękujemy za dobrą pracę”, a także postulaty strajkowe. Nowa brama została pomalowana szarą farbą, bo taki właśnie kolor miała konstrukcja z 1980 roku; dotychczasowa była ciemnoniebieska. Odtworzenie bramy kosztowało prawie 68 tys. zł.

Takim zmianom od początku sprzeciwiła się zakładowa „S”. Posłowie PiS Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński – złożyło do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie polegającym na propagowaniu idei komunistycznych. Prokuratura umorzyła jednak sprawę, uznając argumenty samorządu, że brama jest swoistym świadkiem historii.

 

Wypowiedź posła Andrzeja Jaworskiego:


Pobierz Pobierz

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl