Policja hrabstwa Essex spotkała się z mieszkańcami Harlow
Kilkudziesięciu mieszkańców Harlow, w tym Polacy, spotkało się w sobotę z władzami policji hrabstwa Essex, aby przedyskutować działania, które należy podjąć, aby zapobiec dalszym incydentom na tle narodowościowym. „Straciliście nasze zaufanie” – mówili mieszkańcy.
Wśród zgromadzonych dominowali Brytyjczycy, którzy wykorzystali spotkanie, zorganizowane po zabójstwie 40-letniego Polaka Arkadiusza J., do wyrażenia wsparcia dla polskiej społeczności, a także swoich wątpliwości wobec działań policji na przestrzeni ostatnich miesięcy. Nie zabrakło także głosów Polaków.
W spotkaniu wzięli udział m.in.: szef lokalnej policji Sean O’Callaghan, poseł Partii Konserwatywnej Robert Halfon i zastępczyni komisarza policji hrabstwa Essex Jane Gardner.
Zgromadzeni podkreślali, że w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy sytuacja wokół placu The Stow, gdzie doszło do morderstwa, była „uciążliwa i trudna dla wszystkich, nie tylko dla Polaków”.
„Nie sądzę, żeby to było zabójstwo motywowane nienawiścią na tle narodowościowym” – powiedziała jedna z mieszkanek Harlow. „Ta banda zaczepiała wszystkich, dokuczała, tragedia była kwestią czasu. Gdzie byliście?” – pytała.
Z kolei obecni na spotkaniu radni Harlow zwracali uwagę na szereg skarg dotyczących pasywnej postawy policji.
„Wycofanie policjantów z lokalnych społeczności i długi czas odpowiedzi na wezwanie prowadzi do frustracji mieszkańców i braku zaufania do waszej pracy” – mówił radny Simon Carter.
Władze lokalnej policji podkreślały, że akceptują część krytyki i zamierzają zweryfikować dotychczasowe plany, aby mieć pewność, że policjanci będą tam, gdzie są najbardziej potrzebni.
„Musimy jednak zarządzać waszymi oczekiwaniami. Nie jesteśmy w stanie zapewnić patrolowania 24 godziny na dobę wszystkich zakątków miasta” – tłumaczył O’Callaghan. Zapewnił przy tym, że „w Harlow nie ma miejsca na incydenty rasistowskie wobec żadnej społeczności, w tym polskiej”.
O’Callaghan poinformował też, że po konsultacji z polską policją do Harlow zostanie wysłanych dwóch, a nie jeden – jak wcześniej informowano – policjantów z Polski, którzy przez co najmniej tydzień będą wspierać swoich angielskich kolegów. Prawdopodobnie już w środę udadzą się, ubrani w polskie mundury, na pierwszy patrol.
Obecni na spotkaniu Polacy podkreślali m.in., że konieczna jest wymiana systemu monitoringu, a policja powinna traktować poważniej zgłoszenia dotyczące nienawiści na tle narodowościowym. Dzień wcześniej doszło do podobnego zamkniętego spotkania władz policyjnych z polskimi aktywistami w Harlow, na którym obie strony rozmawiały o swoich pomysłach na rozwiązanie zaistniałego kryzysu.
Spotkanie zostało zorganizowane po dwóch atakach na Polaków mieszkających w 85-tysięcznym mieście, w wyniku których jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne. Policja wciąż bada dokładny przebieg obu wydarzeń i motywy sprawców, ale podkreśla, że traktuje incydenty jako potencjalnie motywowane nienawiścią na tle narodowościowym.
PAP/RIRM