Polacy o głównych wadach polskiego członkostwa w UE
Narzucanie przez Unię Europejską prawa oraz nierówne traktowanie krajów członkowskich – to w ocenie Polaków główne wady polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Dziennik „Rzeczpospolita” opisuje dziś sondaż IBRIS przeprowadzony dla gazety miesiąc po tym, jak Komisja Europejska rozpoczęła procedury nadzoru wobec Polski.
Wynika z niego, że nasi rodacy uważają, iż są traktowani w Unii jako tania siła robocza.
Wskazują, że decyzje w sprawie, m.in. kwestii nielegalnych imigrantów czy pakietu klimatyczno-energetycznego, powinny zapadać w Polsce, a następnie być negocjowane na forum unijnym. Takiego zdania jest ponad 41 proc. ankietowanych.
Polacy stają się bardziej realistyczni w ocenie Unii Europejskiej – zwraca uwagę socjolog prof. Zdzisław Krasnodębski.
– Kryzys związany z uchodźcami, ale też europejskim reakcjom na Polskę, myślę, że uświadomiło to Polakom, że Unia jest jeszcze czymś innym. To nie jest tylko mechanizm z którego możemy ewentualnie korzystać finansowo, czasami jest to traktowane zbyt naiwnie. Chodzi przecież nie tylko o dotacje, ale o to, kto z tych dotacji później korzysta. Łączy się to z ingerencją w nasze sprawy, również ograniczeniem pewnej możliwości regulowania życia politycznego i życia społecznego w naszym kraju. W tym sensie te wyniki pokazują, że Polacy stają się bardziej realistyczni w ocenie Unii Europejskiej. Zarówno jeśli chodzi o pozytywne, jak i negatywne skutki – podkreśla prof. Zdzisław Krasnodębski.
Z sondażu IBRIS wynika także, że decyzję Komisji Europejskiej w sprawie rozpoczęcia procedury nadzoru wobec Polski pozytywnie ocenia 47 proc. Polaków i tyle samo negatywnie odbiera działania Komisji.
rp.pl/RIRM