Polacy chcą dodatkowych pytań w referendum

Polacy chcą dodatkowych pytań w referendum. Podpisało się pod nimi blisko 6 mln obywateli, a ponad 20 mln chce jego przeprowadzenia – podkreśla NSZZ „Solidarność”.

Piotr Duda odpowiedział w ten sposób na zarzuty premier Ewy Kopacz w tej sprawie. Na stronie internetowej „Solidarności: napisał, że szefowa rządu nie może ignorować głosu obywateli w istotnych sprawach, a serwować pytania, które dotyczą wąskiej części społeczeństwa.

Efektem będzie niestety niska frekwencja – przestrzegł Piotr Duda. W tym kontekście „Solidarność” zwraca uwagę, że z wyborczych haseł premier nawet „słucham” nie jest prawdziwe.

– Premier powinna jasno odpowiedzieć na takie pytanie: dlaczego społeczeństwo – ponad 20 mln ludzi, którzy chcą wypowiedzieć się w referendum w sprawie wieku emerytalnego, nie może tego zrobić. W naszej ocenie to jest tylko szopka wyborcza, gdzie premier jeździ i mówi, że słucha ale tak naprawdę, jeśli nawet słucha to nie słyszy. Na pewno nie pomaga i na pewno nie rozwiązuje naszych problemów tak, jakbyśmy tego chcieli. Społeczeństwo polskie jest mądre, roztropne, przez wiele lat pokazało, że ani jakieś populistyczne ruchy typu Samoobrona czy Liga Polskich Rodzin, nie wywróciły nigdy naszej sceny. Polacy doskonale sobie z tym radzą. Tak samo są na tyle roztropni i doświadczeni, aby decydować w referendach o sprawach tak ważnych, jak nasze emerytury, czy jak wychowywać nasze dzieci – mówi Marek Lewandowski, rzecznik „Solidaności”.

Szef „Solidarności” Piotr Duda przypomina premier, że zapaść w systemie emerytalnym to zasługa PO-PSL, która przez ostatnie osiem lat wydrenowała Fundusz Rezerwy Demograficznej, promowała śmieciówki i niepłacenie składek. To – jak stwierdził – jest faktyczną przyczyną deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Wniosek referendalny m.in. ws. wieku emerytalnego ma szansę na realizację. Prezydent Andrzej Duda może dziś w specjalnym telewizyjnym wystąpieniu ogłosić, że pytanie w tej sprawie zostanie dołączone do wrześniowego plebiscytu.

RIRM