Pół miliona złotych premii dla doradców prezydenta
Ponad pół miliona złotych premii otrzymali w ubiegłym roku doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego. To i tak mniej, niż w poprzednich latach. Jednak ma to miejsce w czasie, w którym kryzys nie oszczędza polskich rodzin.
Kwota robi wrażenie, tym bardziej, gdy zestawi się ją z nagrodami dla Prezydium Sejmu. Wszyscy marszałkowie przekazali je ostatecznie na cele charytatywne.
Prof. Tomasz Nałęcz, prezydencki doradca, odnosząc się do decyzji marszałek Sejmu Ewy Kopacz mówił wcześniej, że jest ona szokująca. Obecnie tłumaczy on, że przyznane kwoty pracownikom kancelarii prezydenta nie są wysokie; sam zapowiada, że nie zamierza oddawać nagrody. Według medialnych doniesień chodzi nawet o 30 tys. zł.
Poseł Jadwiga Wiśniewska – mówi, że jest to kolejny przykład, który pokazuje jak rząd dba o siebie, a nie obywateli, którzy coraz bardziej odczuwają skutki kryzysu.
– Bezrefleksyjny – można powiedzieć – minister bezczelnie wzrusza ramionami zagarniając do swojej kieszeni ogromne pieniądze; pieniądze, które bardzo często są dochodem rocznym niejednego Polaka. Proszę zauważyć, że ten poziom nędzy, jaki narasta za rządów Tuska jest tak naprawdę przerażający. Przypominam sobie, jak Donald Tusk obejmował władzę; wtedy mówił, że władza powinna być skromna – akcentowała poseł Jadwiga Wiśniewska.
Wypowiedź poseł Jadwigi Wiśniewskiej:
RIRM