Podwykonawcy A2 wciąż czekają na pieniądze
Poszkodowani przy budowie autostrad podwykonawcy mają trudności z uzyskaniem należnych im wypłat. Tymczasem rząd urządza piknik.
Wynajęty pociąg i autobus, klauni i konferansjerzy, wykwintne menu to obraz imprezy zorganizowanej przez rząd. Około 250 zaproszonych gości, konkursy z nagrodami a wszystko to w cieniu upadających firm i bankrutujących podwykonawców.
Ustawa, która miała umożliwić uzyskanie należnych wypłat podwykonawcom weszła w życie w piątek. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyjmuje wnioski od poszkodowanych firm.
„ Właśnie ta ustawa jest tak skonstruowana, że nawet musimy uzyskać zaświadczenie z Urzędu Skarbowego, że nie zalegamy żadnych kwot. Jak możemy nie zalegać skoro oni nam pieniędzy nie wypłacili. Sądzimy, że te pieniądze nam wypłacą tylko chodzi o tą opieszałość bo firmy bankrutują” – powiedział poszkodowany usługodawca Jerzy Kasprzyk.
Tymczasem w tle upadających firm ministerstwo transportu zorganizowało za państwowe pieniądze wykwintny piknik. Wzięło w nim udział około 250 osób. Na imprezę wynajęty został też pociąg i autobusy.
„Więc ustawa jako taka jest obudowana takimi drobnymi kruczkami, które będą uniemożliwiały odzyskanie ludziom pieniędzy. Moja sytuacja jest w tym momencie bardzo trudna. Zaniepokojony jestem tym wszystkim. Zaczynam sprzedawać po kawałku swoją firmę, którą budowałem 40 lat. Nawet napisałem pismo do Urzędu Skarbowego. Nie wiem jaki Urząd Skarbowy rozłoży mi opłaty na raty z uwagi na to, że chcę ratować firmę” – podkreśla Jerzy Kasprzyk
Wypowiedź Jerzego Kasprzyka: