Podsłuchy i ploty

Felieton autonomiczny

Prawdziwy rozpad koalicji PiS – Samoobrona – LPR dokonuje się właśnie teraz, w ostatnich dniach sierpnia. Oskarżając ministra Zbigniewa Ziobrę i samego premiera o podsłuchiwanie jego i Andrzeja Leppera, Roman Giertych ostatecznie zrywa wszelkie więzi z partią Jarosława Kaczyńskiego i przyłącza się do szerokiej opozycji w izolowaniu i bezwzględnym atakowaniu rządu i PiS. Decyzja szefa LPR może zaważyć na dalszych losach prawicy w Polsce, i to na długie lata. Roman Giertych słusznie podkreśla, że „nawet dobry cel nie może uświęcać wszystkich środków”, sam jednak uznaje za dobry cel ujawnienie „Gazecie Wyborczej” treści swoich rozmów w cztery oczy z premierem Jarosławem Kaczyńskim na temat relacji premiera z prezesem TVP Andrzejem Urbańskim. „Zwykłym świństwem” nazywa podsłuchiwanie koalicjantów (na co muszą być jeszcze niezbite dowody), ale nie widzi nic niestosownego w tym, że jego niedyskrecje będą „uświęcały środki do celu”, jakim dla „Gazety Wyborczej”, i to od wielu lat, jest walka z wszelką prawicą narodową i katolicką.

Przerwanie obrad Sejmu w celu przesłuchania przed sejmową Komisją do spraw Służb Specjalnych Jarosława Marca, byłego szefa CBŚ, oraz Konrada Kornatowskiego, byłego komendanta głównego policji, ma potwierdzić istnienie podsłuchów. Problem jednak w tym, że ci panowie są już po innej stronie – po stronie opozycji wraz z Romanem Giertychem. Ich wiarygodność będzie zatem taka sama jak byłego ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka, który zło dostrzegł dopiero wtedy, gdy jemu samemu „stała się krzywda”. Cokolwiek powiedzą zeznający świadkowie, jedni będą im wierzyć, inni nie. Dziś nie tyle chodzi o dochodzenie do prawdy, ile o pozyskanie większości opinii publicznej dla swojej własnej prawdy. Podobnie jest z wywiadem Romana Giertycha dla „Gazety Wyborczej” na temat „spolegliwej” roli prezesa TVP w stosunku do premiera. Mamy uwierzyć, że oprócz wielu „autorytarnych” i „niedemokratycznych” zachowań premiera dochodziło (i pewnie nadal dochodzi) do ręcznego sterowania przez niego telewizją publiczną. Łatwo stać się pupilkiem mediów, kiedy opowiesz się po „właściwej stronie”. Tak stało się dziś z Romanem Giertychem. Jednak tylko chwilowo, z czym się chyba liczy, pamiętając o celu, „co uświęca środki”.

Osobiście nie widzę nic złego w fakcie stałych kontaktów i rozmów premiera z szefem telewizji publicznej na temat prezentowanych na antenie ważnych wydarzeń politycznych. Spotkania takie mogłyby się odbywać regularnie i być nawet transmitowane. Gadanie o niezależności telewizji publicznej i wolności dziennikarskiej pracujących tam reporterów jest taką samą bajką, jak opowieści o niezależności i obiektywizmie dziennikarzy BBC. Jedyny pożytek z niedyskrecji Romana Giertycha jest taki, że potwierdziły się oczywiste dla telewidza spostrzeżenia, iż dziennikarze telewizji publicznej nadal powielają język i optykę prezentacji Polski i świata typową dla TVN, Polsatu czy innych czołowych mediów. Stałe transfery personalne między tymi stacjami także o tym świadczą. Dzieje się tak dlatego, że dziennikarze, podobnie jak politycy, kierują się swoim własnym środowiskowym (korporacyjnym) interesem i nie zaryzykują wyłamania się z grupy. Gdy „Gazeta Wyborcza” nazwie strajk pielęgniarek przed siedzibą premiera „białym miasteczkiem”, natychmiast to samo usłyszymy w dziennikach TVP. Kiedy TVN nazwie Ludwika Dorna „trzecim bliźniakiem”, natychmiast powtórzą to „Wiadomości” TVP. Pal sześć słownictwo, ale najgorsze jest to wspólne stadne i tępe myślenie mające za nic inteligencję telewidzów.


Wojciech Reszczyński
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl