Podejrzany o szpiegostwo brał udział w posiedzeniu komisji
Osobę bliźniaczo podobną do podejrzanego o szpiegostwo Stanisława Sz. widać na nagraniu z posiedzenia komisji ds. energetyki z 12 marca – powiedział jej szef Andrzej Czerwiński.
Na liście obecności z tego dnia, nie ma jednak podpisu mężczyzny. Posłowie domagają się wyjaśnień w tej sprawie.
Na początku tygodnia Kancelaria Sejmu podała, że podejrzany o szpiegostwo prawnik Stanisław Sz. wszedł tego dnia do Sejmu. Wówczas obradowała komisja nadzwyczajna ds. energetyki i surowców energetycznych.
Posłowie zajmowali się rządową nowelizacją ustawy o zapasach ropy i gazu oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa.
Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki podkreślił, że obecność Stanisława Sz. jest skandalem.
– Staramy się w tej chwili dowiedzieć w których posiedzeniach uczestniczył. Chcemy także wiedzieć, kto go zapraszał; (…) kto zgłosił go do sekretariatu komisji. Sprawdzimy, kto to zrobił; bo znajomi pana Stanisława Sz. są również ciekawym kręgiem ludzi – powiedział poseł Piotr Naimski.Podejrzany o szpiegostwo miał wejść na teren budynków sejmowych dzięki upoważnieniu wystawionemu przez szefa biura Twojego Ruchu.
W połowie października został aresztowany na trzy miesiące na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która postawiła mu zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu. Z medialnych informacji wynika, że prokuratorzy postawili mężczyźnie zarzut udział w działalności wywiadu wojskowego GRU skierowanego przeciwko Polsce.
RIRM/PAP