Pod Kielcami odnaleziono szczątki dwóch ofiar egzekucji
Szczątki dwóch ofiar, prawdopodobnie komunistycznego terroru, odnaleziono w leśnej mogile w miejscowości Zgórsko koło Kielc. Tożsamość obu osób nie jest znana. Prace ekshumacyjne, prowadzi Fundacja Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
– W jamie grobowej odkryliśmy szczątki dwóch osób. Jedna z nich ma skrępowane z tyłu ręce i wyraźne ślady postrzału. Antropolog będzie ustalał wiek i płeć obu osób. Zostanie pobrany również materiał genetyczny – powiedział w piątek prezes Fundacji Niezłomni Wojciech Łuczak.
Dodał, że w mogile natrafiono także na metalowy szkaplerzyk z Matką Boską i metalową sprzączkę, a także na łuskę pocisku od „pepeszy”.
– Ustalamy jeszcze rok, w którym łuska ta została wyprodukowana. Prawdopodobnie jest to 1944 lub 1947 r. – wyjaśnił Łuczak.
Jak zaznaczył, leśną mogiłę w Zgórsku pod Kielcami (gm. Sitkówka-Nowiny) odkryto na podstawie znanych wcześniej relacji mówiących o tym, że po 1945 r. na terenie położonym za ówczesnym budynkiem tamtejszego KBW dochodziło do egzekucji, w tym osób przetrzymywanych w kieleckim więzieniu.
Fundacja Niezłomni apeluje do wszystkich mających jakąkolwiek wiedzę, na temat mogiły w Zgórsku pod Kielcami oraz na temat osób tam spoczywających o wszelkie informacje – można je przesyłać e-mailem na adres: [email protected].
Łuczak podkreślił, że materiał DNA pobrany przez specjalistów ze znalezionych szczątków, trafi do budowanej z udziałem Fundacji Niezłomni bazy genetycznej ofiar komunistycznego terroru, która jest ogólnie dostępna.
– Mam nadzieję, że uda się ustalić tożsamość tych osób – dodał.
Naczelnik delegatury IPN w Kielcach dr Dorota Koczwańska-Kalita podkreśla, że na tym terenie miały miejsce zdarzenia zarówno związane z okupacją niemiecką jak i sowiecką po 1945 roku. Niewątpliwie sprawa wymaga wnikliwych badań – zaznaczyła.
PAP/RIRM