Poczta Polska zamyka coraz więcej placówek
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę Pocztę Polską. Izba przyjrzała się restrukturyzacji, której została poddana poczta. Okazało się, że reorganizacja sprzyjała jedynie zamykaniu urzędów pocztowych i zmniejszeniu zatrudnienia, a nie poprawie dostępu do powszechnych usług pocztowych.
Poczta Polska została zmuszona działać na konkurencyjnym rynku, na którym w 2014 r. funkcjonowało już 165 innych firm zajmujących się usługami pocztowymi. Po wygranym konkursie, została operatorem wyznaczonym do świadczenia usług powszechnych do 2025 r.
Oprócz przywilejów, wiąże się to jednak także z obowiązkami. Poczta zobowiązała się m.in. utrzymywać deficytowe placówki, najczęściej w małych miejscowościach i na wsiach. Niestety, otwarcie rynku pocztowego wymusiło na państwowym operatorze restrukturyzację.
– Restrukturyzacja Poczty Polskiej polegała głównie na zamykaniu urzędów pocztowych i zmniejszaniu zatrudnienia. Nie sprzyjało to poprawie dostępnych usług pocztowych – powiedziała Dominika Tarczyńska, rzecznik NIK.
Co więcej Najwyższa Izba Kontroli zauważyła, że restrukturyzacja Poczty Polskiej nie przyniosła zamierzonych efektów. Firma tylko w niewielkim stopniu zrealizowała cele, jakie przed sobą postawiła. W takim wypadku NIK proponuje zmianę przepisów.
– Konieczna jest zmiana przepisów dotyczących średniego rozmieszczenia placówek pocztowych. Obecne zapisy odnoszą się do średniej krajowej bez uwzględnienia gęstości zaludnienia. NIK wskazuje, że zachowanie średniej placówek na terenie kraju nie gwarantuje równego dostępu do urzędów pocztowych w poszczególnych regionach. Pozwala natomiast na likwidowanie części placówek pocztowych, np. na wsiach lub w małych miastach bez konieczności otwierania nowych, w mocniej zaludnionych miejscach – wyjaśniła rzecznik Izby.
Wśród propozycji NIK znalazła się również zmiana podmiotu sprawującego nadzór właścicielski nad Pocztą Polską SA.
TV Trwam News/RIRM