Po audycie MON wprowadza plan naprawczy w resorcie
Ministerstwo Obrony Narodowej po audycie wdraża plan naprawczy w resorcie. Po analizie dokumentu będą wnioski do prokuratury – zapowiedział rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Cześć spraw – zwłaszcza korupcyjnych – już badają śledczy.
Szczegóły audytu na zamkniętym posiedzeniu poznali wczoraj posłowie z sejmowej komisji obrony.
Rzecznik resortu mówił po posiedzeniu, że z audytu wyłania się zły stan polskiej armii. W dokumencie wskazano na niekorzystne działania poprzedniego kierownictwa MON. Doszło do nieprawidłowości m.in. przy zakupach sprzętu dla armii oraz egzaminach na wojskowe uczelnie.
Jak mówi wiceszef resortu Bartosz Kownacki, w ostatnich 8 latach pod rządami PO-PSL w MON doszło do wielu zaniedbań także organizacyjnych.
– Szereg podejmowanych decyzji, szereg uwarunkowań powodowały, że to ministerstwo było na bardzo niskim poziomie. To jest jeden element. Drugi, również bardzo istotny, to sprawy czysto korupcyjne czy o podłożu korupcyjnym, bo żeby mówić wprost o przestępstwie, najpierw musi być karny wyrok skazujący. Takich oczywiście jeszcze w tych sprawach nie ma, ale jest szereg postępowań karnych, które będą wszczynane bądź już się toczą i dotyczą nieprawidłowości przy zakupach, przy nabywaniu sprzętu wojskowego. Są też decyzje, które nie mogą być przedstawione opinii publicznej, ale które wskazują na to, że tutaj podejmowano bardzo irracjonalne ekonomicznie rozstrzygnięcia – takie, które kompromitują tych, którzy je podejmowali, bądź wskazują, że mieli oni nieczyste intencje – wskazuje wiceminister Bartosz Kownacki.
Tezy raportu MON są tajne i nie będą upublicznione. Dokument został już przekazany premier Beacie Szydło.
RIRM