PiS chce zmian w Konstytucji
Sejm ma się zająć projektem PiS dotyczącym zmian w Konstytucji. Pomysł jej znowelizowania to reakcja na monopol polityczny Platformy – podkreślał w rozmowie z Radiem Maryja poseł Kazimierz Ujazdowski, sprawozdawca projektu ustawy.
Projekt zakłada obowiązek zarządzenia przez Sejm referendum, jeśli z inicjatywą wystąpiłaby grupa co najmniej miliona obywateli.
– Mieliśmy przecież do czynienia z odrzuceniem referendum, popartym przez 2 mln obywateli, to inicjatywa „Solidarności”. Teraz mamy blisko 1 mln podpisów pod referendum przeciwko przymusowi szkolnemu 6-ciolatków. Nasz projekt mówi: referendum po zebraniu miliona podpisów musi być zarządzone bez względu na to, czy siły polityczne, stojące u władzy tego chcą. Będzie obligatoryjne. Poza tym chcemy, aby obywatele mieli także prawo inicjowania zmian w konstytucji, aby projekt konstytucji mógł być zgłaszany przez samych obywateli, a nie tylko przez partie polityczne i prezydenta. Wreszcie, chcemy umocnić ludową inicjatywę ustawodawczą, dać tym, którzy zgłaszają obywatelskie projekty ustaw te same prawa, które zgłaszają inne podmioty – tłumaczy poseł Kazimierz Ujazdowski.
Zgodnie z propozycją PiS referendum ogólnokrajowego nie można byłoby przeprowadzać w sprawie zmian w konstytucji, budżetu państwa, udziału w operacjach militarnych i obronności państwa oraz amnestii. Poseł Kazimierz Ujazdowski akcentuje, że projekt jest reakcją na kryzys demokracji w Polsce.
– Obywatele mają prawo, by w niektórych przypadkach decydować wprost o życiu politycznym, nie tylko wybierając przedstawicieli, ale podejmując decyzje wprost. Nie kryję, że jest to reakcja na monopol polityczny – i to na monopol powiązany z nieufnością obywateli. My ufamy obywatelom i wierzymy, że powiększenie praw politycznych da w Polsce dobrą politykę – lepszą niż teraz – mówi sprawozdawca projektu ustawy.
RIRM