Papież Franciszek: Chrystus pokazuje drogę wyjścia z naszych ograniczeń

Jezus wskazuje drogę tylko w jednym kierunku: wyjść z naszych ograniczeń. To podróż bez biletu powrotnego – mówił Ojciec Święty Franciszek w czasie homilii podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Słów Papieża wysłuchały osoby konsekrowane: kapłani, zakonnice i seminarzyści z całej Polski.


 


W homilii Papież akcentował, że Jezus wzywa osoby konsekrowane do pełnienia misji. Podkreślił, że Chrystus pokazuje drogę wyjścia z ograniczeń, otwarcia drzwi.

– Podczas gdy uczniowie zamykali drzwi ze strachu, Jezus posyła ich na misję. Chce, aby otworzyli drzwi i wyszli szerzyć z mocą Ducha Świętego przebaczenie i pokój Boży. To wezwanie skierowane jest także do nas. Jakże nie usłyszeć tu echa wielkiej zachęty świętego Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi!”? Jednak w naszym życiu kapłanów i osób konsekrowanych często może pojawić się pokusa, by ze strachu lub wygody pozostać trochę zamkniętymi w nas samych i w naszych środowiskach. Jezus jednak wskazuje drogę tylko w jednym kierunku: wyjść z naszych ograniczeń. To podróż bez biletu powrotnego – wskazywał Ojciec Święty Franciszek.

Następca św. Piotra zaznaczył, że osoba, która poświęca swe życie Jezusowi, nie wybiera dla siebie ani miejsca, ani czasu, ponieważ Kościół i świat to otwarte miejsca jego misji.

– Ten, kto postanowił upodobnić całe swoje życie do Jezusa, nie wybiera już swoich własnych miejsc, ale idzie tam, gdzie został posłany; gotów odpowiedzieć Temu, Który go wzywa, nie wybiera już nawet czasu dla siebie. Dom, w którym mieszka, nie należy do niego, ponieważ Kościół i świat są otwartymi miejscami jego misji – powiedział papież.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Jezus pragnie serc, które żyją przebaczeniem, serc, które są otwarte i delikatne wobec słabych.

– Czego Jezus od nas oczekuje? Pragnie On serc naprawdę konsekrowanych, które żyją przebaczeniem otrzymanym od Niego, aby je przelewać ze współczuciem na braci. Jezus poszukuje serc otwartych i delikatnych wobec słabych – w żadnym wypadku surowych; serc uległych i przejrzystych, które nie udają wobec tych, którzy mają w Kościele zadanie wskazywania drogi – wyjaśnił Franciszek.

Papież wskazywał, że na końcu Ewangelii znajdują się puste karty, do których zapełnienia każdy jest powołany. Jak wyglądają te karty u każdego z was? –pytał Ojciec Święty.

– Można powiedzieć, że Ewangelia, żywa księga Bożego miłosierdzia, którą trzeba nieustannie czytać i odczytywać na nowo, ma wciąż na końcu białe karty: pozostaje księgą otwartą, do której pisania jesteśmy powołani – tym samym stylem, to znaczy wypełniając dzieła miłosierdzia. Pytam was: jak wyglądają karty księgi każdego z was? Czy są codziennie zapisywane? Czy są trochę zapisywane, a trochę nie? Czy może są puste? – mówił papież Franciszek.

Następca św. Piotra podkreślił również, że każda osoba konsekrowana nosi w głębi serca osobistą kartę miłosierdzia Boga. Tą kartą jest historia powołania każdego z nas – dodał papież Franciszek.

– Drodzy bracia i siostry, każdy z nas nosi w głębi serca najbardziej osobistą kartę księgi miłosierdzia Boga: jest to historia naszego powołania, głos miłości, która pociągnęła i zmieniła nasze życie, prowadząc nas do porzucenia wszystkiego na Jego słowo i pójścia za Nim – zaznaczył Ojciec Święty.

 

 

RIRM/TV Trwam News

 

 

 

drukuj