W Pałacu Prezydenckim wręczono Krzyże Wolności i Solidarności

Ponad 30 kobiet represjonowanych, internowanych i więzionych podczas stanu wojennego odznaczono we wtorek Krzyżami Wolności i Solidarności. Odznaczenia nadane przez prezydenta Andrzeja Dudę wręczył w Pałacu Prezydenckim zastępca prezesa IPN Krzysztof Szwagrzyk.

Podczas uroczystości, zastępcy prezesa IPN towarzyszyła doradca prezydenta Zofia Romaszewska.

Wśród odznaczonych znalazły się m.in. działaczki opozycji: Hanna Natora-Macierewicz, Joanna Duda-Gwiazda i Ewa Tomaszewska.

13 grudnia 1981 r. to czas kiedy władza komunistyczna wprowadziła stan wojenny, kiedy wypowiedziała wojnę własnemu społeczeństwu. A skutkiem tej wojny była śmierć 70 ludzi, tysiące znalazło się za kratami w ośrodkach internowania, w tym 300 kobiet. I wtedy w tę mroźną noc wydawało się, że nie ma już szansy na nic, na wolność, na niepodległość” – powiedział Szwagrzyk.

Ale, jak zaznaczył, stało się inaczej.

W roku 1989 odzyskaliśmy niepodległość. I odzyskaliśmy ją dlatego, że walczyli o nią tacy ludzie jak państwo (…). I najgorsze co mogłoby nas wszystkich – w tym państwa – spotkać, to sytuacja, kiedy państwo polskie by nie pamiętało o swoich bohaterach. Ta dzisiejsza uroczystość, w tym miejscu, w Pałacu Prezydenckim, w stolicy naszego kraju świadczy o tym, że państwo polskie pamięta o swoich bohaterach i spłaca wobec nich swój dług (..) Jesteście panie kobietami honoru, kobietami wolności, kobietami Solidarności” – mówił.

W uroczystości uczestniczyli m.in. szef MON Antoni Macierewicz, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, p.o. szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

W wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 r. przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Na ulicach miast pojawiły się patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wprowadzono oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano także najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Zawieszone zostało wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych („Trybuny Ludu” i „Żołnierza Wolności”) oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.

Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni „Wujek”, gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło dziewięciu górników.

PAP/RIRM

drukuj