Opozycja krytykuje projekt obniżający opłaty za przedszkola
Posłowie debatowali dziś w sejmie na temat projektu nowelizacji Ustawy o systemie oświaty, obniżającym opłaty za przedszkola. Zgodnie z projektem nowelizacji od 1 września br. opłata za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej – powyżej pięciu godzin bezpłatnych – ma wynieść nie więcej niż jeden złoty.
Obecnie, jeśli dziecko przebywa w przedszkolu dłużej niż pięć godzin, gminy obciążają rodziców opłatami, których wysokość same ustalają.
Poseł Lech Sprawka z PiS akcentuje, że trudno być przeciwnym samej idei zmian. Projekt jest jednak zły od strony legislacyjnej oraz rozwiązań systemowych.
– Konsekwencje tego będziemy widzieli w praktyce już niebawem, od 1 września. Rozpocznie się to od nowelizacji uchwał budżetowych w niektórych samorządach, tam gdzie dotacja nie w pełni zrekompensuje ubytek dochodów z tytułu obniżenia odpłatności do jednej złotówki. Naszym zdaniem, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest objęcie przedszkoli subwencją o charakterze zbliżonym do obecnej subwencji oświatowej – powiedział Lech Sprawka.
Poseł Marzena Wróbel z SP podkreśla, że projekt rządowy nie jest rozwiązaniem, na które wszyscy czekali. Przypomniała również, że samorządowcy postulowali wprowadzenie subwencji przedszkolnej, która jak dodała, umożliwiłaby im finansowanie wychowania przedszkolnego.
– Rząd Platformy Obywatelskiej nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności kompleksowej za wychowanie i finansowanie wychowania przedszkolnego. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dotacja w formie, która została zaproponowana przez rząd nie daje gminom szansy na upowszechnienie wychowania przedszkolnego. Zgodnie z definicją dotacja to nieodpłatna, bezzwrotna pomoc finansowa udzielana podmiotom przez państwo na realizację ich zadań. Ma ona charakter uznaniowy i znacznie łatwiej jest ją cofnąć, aniżeli subwencję – podkreśliła poseł Marzena Wróbel.
RIRM