Ogromne pożary w Kalifornii
Ogromny pożar pustoszy Kalifornię. Strażacy nie mogą opanować ognia, a tysiące ludzi ucieka z domów. Sytuacja jest dramatyczna. Spłonęło kilkanaście domów i przedsiębiorstw. Optymizmem nie napawa również prognoza pogody, która sprzyja rozprzestrzenianiu się żywiołu.
Pożar, nazywany Clayton Fire, wybuchł około stu sześćdziesięciu kilometrów na północ od San Francisco. Żywiołowi sprzyja rekordowa susza panująca w tym roku w Kalifornii, a także trwające upały. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz poważniejsza. Ponad 82 tysiące osób otrzymało nakaz ewakuacji z powodu nowego i błyskawicznie rozszerzającego się ogniska. Z żywiołem walczy około siedmiuset strażaków, ale dotychczas nie udało się go opanować.
– Pogoda to nasz największy wróg. Czekam na aktualną prognozę pogody. Ogień, oczywiście, cały czas jest aktywny. Gdziekolwiek spojrzysz, widzisz płomienie, widać płonące budynki. Co więcej, gorący żar łączy się z wiatrem i znów pojawia się ogień – skomentował Doug Pittman, rzecznik Straży Pożarnej.
Władze badają przyczyny wybuchu nowego ogniska pożaru. Wiadomo, że część z pożarów była rezultatem celowych podpaleń. Jednego z podejrzanych policja uratowała przed samosądem rozwścieczonych mieszkańców małej miejscowości Clearlake.
– Podczas gdy ten ogień się rozprzestrzeniał, mieszkańcy walczyli z żywiołem i byli w stanie znaleźć podejrzanego. Mężczyzna został aresztowany i przebywa w areszcie. Mamy dużo pracy. Strażacy próbują stłumić ogień. Przed nami jeszcze dzień, a może tydzień… i miesiące a nawet lata, aby odbudować to, co zniszczone – podkreśla inspektor Lake County.
Dotychczas pożary w borykających się z długotrwałą suszą zachodnich rejonach USA strawiły ponad 120 tys. hektarów lasów i zarośli.
TV Trwam News/RIRM