Obchody uroczystości 15 sierpnia w Polsce
W piątek obchodziliśmy 94. rocznicę Bitwy Warszawskiej, nazywanej „Cudem nad Wisłą”, która uratowała cywilizację europejską przed bolszewikami, a także Święto Wojska Polskiego.
Uroczystości z tych okazji odbyły się w całej Polsce. Główne obchody miały miejsce w Warszawie, gdzie m.in. przeszła defilada wojskowa. Rozpoczęły się Mszą św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego z udziałem przedstawicieli władz państwa, generałów i żołnierzy. Eucharystię celebrował ks. bp Józef Gózdek, biskup polowy Wojska Polskiego. W homilii nawiązał do wydarzeń sprzed 94 lat, które miały miejsce na przedpolach Warszawy w 1920 r.
– Ksiądz Biskup przypomniał, że właśnie wtedy, gdy zagrożony był byt naszego narodu, trwała wielka modlitwa we wszystkich kościołach w ojczyźnie. Organizowane były nabożeństwa i błagalne procesje. Ale nasi ojcowie chwycili także za broń, aby odeprzeć atak sowieckiej armii. Ksiądz Biskup przypomniał też, że w tamtym szczególnym czasie walczącym polskim żołnierzom towarzyszyło ponad 400 kapelanów, którzy nieśli pomoc duchową i zagrzewali do walki. Ksiądz Biskup wspominając tamte wydarzenie przypomniał, że nie wystarczy tzw. patriotyzm minimalnych środków: płacenie podatków, uczciwe prowadzenie interesów, praworządność oraz cechy charakteru jak punktualność, pracowitość i sumienność. Nie można zapomnieć o tym – podkreślił Ksiądz Biskup – że były i mogą się zdarzyć takie okoliczności, kiedy troska o wolność naszej ojczyzny będzie wymagać wyrzeczeń, cierpienia oraz poświęcenia zdrowia, a nawet życia. Ksiądz Biskup wskazał, że nadal aktualne są słowa wypisane na wojskowych sztandarach: „Bóg, Honor, Ojczyzna” i że „Miłość żąda ofiary” – mówi ks. płk Zbigniew Kępa.
Po Mszy św. prezydent złożył wieniec na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza oraz przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, który był Naczelnym Wodzem podczas wojny polsko-bolszewickiej i Bitwy Warszawskiej 1920 r. Przed Belwederem prezydent wręczył akty nominacyjne nowym generałom Wojska Polskiego, a w południe wygłosił przemówienie. Nawiązał w nim do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, który – jego zdaniem – pokazał, że nie wszystkie narody Europy mogą żyć bezpiecznie.
Prezydent zapowiedział, że Polska będzie dalej domagać się wzmocnienia wschodniej flanki NATO przez obecność żołnierzy z innych krajów i wysunięte bazy sprzętu. Zaznaczył, że Polska chce pokoju, bezpieczeństwa i dobrych relacji ze wszystkim sąsiadami, także z Rosją.
Po przemówieniu rozpoczęła się największa od kilku lat defilada wojskowa. Otworzył ją przelot ponad 50 samolotów i śmigłowców. Ulicami Warszawy przemaszerowało 1200 polskich żołnierzy, grupy rekonstrukcyjne oraz ok. 90 żołnierzy z USA i Kanady, którzy przebywają na ćwiczeniach w Polsce. Można było także zobaczyć wojskowy sprzęt historyczny i współczesny.
Bitwa warszawska toczyła się w dniach 13-25 sierpnia 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Była to 18. największa bitwa w historii dziejów Polski i świata, która zdecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i rozprzestrzenieniu się rewolucji na Europę Zachodnią – zaznacza dr Marcin Paluch, doktor historii najnowszej.
– Polacy 15 sierpnia 1920 roku zatrzymali nawałę bolszewicką. Przeciwstawili się temu wielkiemu uderzeniu bolszewizmu. W ten sposób obronili swoją – chwilową dopiero – niepodległość. Gdyby bolszewikom udało się zająć Warszawę, szli by dalej. Polacy zatem praktycznie zatrzymali ten komunizm. Możliwe, że w ten sposób zatrzymali też późniejszy komunizm w roku 1945, bo dotarł tylko do Łaby – na szczęście dla Europy Zachodniej, gorzej dla nas – mówi historyk.
Dla upamiętnienia tych wydarzeń w Ossowie koło Wołomina zaprezentowana została inscenizacja walk Polaków z bolszewikami z 1920 r. Przed południem, w kaplicy na cmentarzu Poległych sprawowana była Eucharystia. Mszy św. przewodniczył ks. abp Henryk Hoser, ordynariusz warszawsko-praski.
Na polanie Dębów Pamięci ofiar katastrofy Smoleńskiej odsłonięto popiersie gen. Andrzeja Błasika – śp. dowódcy Sił Powietrznych i prawosławnego ks. abpa Mirona Chodakowskiego.
RIRM