Nowelizacja ustawy, która wspomaga przestępców
Z powodu lipcowej nowelizacji kodeksu karnego kilkuset podejrzanych o poważne przestępstwa nie poniesie kary – alarmuje dziennik „Rzeczpospolita”. Na mocy nowych przepisów okres przedawnienia uległ skróceniu.
Obecnie dla wszystkich rodzajów przestępstw wynosi on pięć lat od daty postawienia zarzutów.
Pomimo, że autorzy zmian tłumaczyli je potrzebom uporania się z przewlekłością postępowań, na nowelizacji skorzystają w głównej mierze przestępcy, którzy dzięki przeciąganiu procesu lub ukrywaniu się – nie poniosą konsekwencji za swoje czyny.
Poseł Stanisław Piotrowicz, wiceszef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zwraca uwagę, że nowelizacja wprowadza szereg rozmaitych przepisów, które niebezpiecznie liberalizują prawo karne w Polsce.
– Można powiedzieć, że cała ta polityka zmierza do tego, że ścigać będzie można drobnych przestępców, a wielcy przestępcy będą korzystali właśnie z tych instytucji, które funduje im obecnie rząd. To jest smutna konstatacja, ale rzeczywiście uczyniono wiele, aby niemożliwe było rozwiązanie i pociągnięcie do odpowiedzialności najgroźniejszych przestępców. Do dziś nie rozliczono wielkich afer w Polsce. Skrócenie w tej sytuacji okresu przedawnienia jeszcze bardziej spotęguje proces niemożności pociągnięcia do odpowiedzialności karnej największych przestępców w Polsce – mówi Stanisław Piotrowicz.
W 2015 r. dokonano największych zmian w systemie prawa karnego naszego kraju od czasu uchwalenia w 1997 r. Gruntowne modyfikacje wprowadzono w Kodeksie Karnym i Postępowania Karnego.
Zmiana „filozofii karania” od początku spotykała się z dużą krytyką części środowisk prawniczych.
RIRM