Nowe plany resortu edukacji
Dofinansowanie obiadów wszystkim uczniom i wydłużenie dużej przerwy do 40 minut – to kolejne plany resortu edukacji. Nowy system dofinansowania posiłków miałby wejść w życie w 2018 roku. W tej sprawie trwają jeszcze konsultacje międzyresortowe.
Polski system miałby przypominać ten, który działa na Słowacji – obiady miałyby być współfinansowane z budżetu centralnego. Szczegóły nowego systemu finansowania obiadów nie są jeszcze przez ministerstwo przedstawiane. Przed resortem jeszcze szereg rozmów i konsultacji – mówi wiceminister Marzena Machałek.
– Nie jest to sprawa zamknięta, czy to będzie przerwa 40, czy 30 min. To jest propozycja, ale my słyszymy głosy, że posiłek jedzony w pośpiechu, często niedojedzony, źle wpływa na uczniów. Szkoła ma być tym przyjaznym miejscem pod każdym względem – podkreśla Marzena Machałek.
Dziś w szkołach dożywiane są dzieci z biedniejszych rodzin. Przyznawanie dofinansowania należy do kompetencji gminy. Samorządy otrzymują dotacje na ten cel z budżetu państwa.
Pedagog Agnieszka Jackowska nie kwestionuje pomysłu, ale zwraca uwagę na potrzebę dobrego opracowania programu, jak i trwającej reformy oświaty.
– Potrzebne są większe konsultacje i konsultacje realne, takie, które nie będą robione pod pręgierzem czasu. Potrzeba jest włączyć rzeczywiście wszystkie środowiska, które chciałyby się wypowiedzieć na te tematy i wtedy wydaje mi się, że ta reforma będzie szła we właściwym kierunku – twierdzi Agnieszka Jackowska.
Zdaniem Teresy Misiuk, lubelskiej kurator oświaty, plany ministerstwa dotyczące dofinansowania obiadów są słuszne; wpisują się w politykę prorodzinną rządu.
– Dzięki temu będziemy wdrażali dzieci do zdrowego odżywiania, a żeby to było też możliwe to potrzebny jest czas na spożycie obiadu w szkole, a w związku z tym pomysł na to, by przerwa obiadowa była przerwą dłuższą – wskazuje Teresa Misiuk.
Dofinansowanie obiadów z budżetu – tak, ale co z dłuższą przerwą, która dla dzieci stołujących się w szkolnej stołówce oznacza dłuższy pobyt poza domem?
Pomysł wydłużenia dużej przerwy nie podoba się Dominice Arendt-Wittchen.
– To jest za długo dla dzieci. Dzieci mają bardzo wiele ciekawych zajęć dodatkowych. Często na terenie szkoły organizowane są kółka plastyczne, przyrodnicze. Moje dzieci też z tego korzystają. 40-minutowa przerwa będzie bieganiną po korytarzu w takim oczekiwaniu, rozproszeniu. Fatalny pomysł – ocenia Dominika Arendt-Wittchen.
Bardziej niż wprowadzenie dofinansowania szkolnych kuchni rodzice domagają się rezygnacji z cateringów. Program dofinansowania obiadów i wydłużenia długiej przerwy, który MEN opracowuje z Ministerstwem Pracy, rozpocząłby się w 2018.r.
W Europie tylko w Finlandii każdy uczeń – od przedszkola do szkoły średniej – ma zapewniony nieodpłatny obiad. W Szkocji od stycznia 2015 r. takie wsparcie zapewniono wszystkim dzieciom w wieku 5-7 lat, a w Anglii od 4. do 7. roku życia.
TV Trwam News/RIRM