Nowe obciążenia dla rolników
Minister Rolnictwa Stanisław Kalemba mówi, że podatek dochodowy od działalności rolniczej zostanie wprowadzony w ciągu kilku lat. Szef resortu rolnictwa na antenie publicznego radia przekonywał, że takie zmiany należy przeprowadzać stopniowo.
Najpierw zostanie wprowadzony podatek dochodowy, potem uzależniona od niego składka na NFZ i ewentualnie dopracowanie systemu KRUS na podstawie dochodu osiągniętego w gospodarstwie. Podkreślał, że zmiany są nie do uniknięcia, a takie rozwiązania funkcjonują już m.in. we Francji.
Henryk Kowalczyk, członek sejmowej komisji finansów i rolnictwa zwraca uwagę, że gospodarze płacą dziś podatek rolny, który jest formą ryczałtową podatku dochodowego. To co proponuje ministerstwo to dodatkowe obciążenie rolników – zauważa.
– W tych założeniach przewidywane było, że podatek rolny nadal pozostanie, a dodatkowo wprowadzi się podatek dochodowy. Wiem, na pewno, że są duże spory pomiędzy Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Rolnictwa, bo o tym podatku mówi się od kilku lat. Te spory nie zostaną widocznie w tej chwili zlikwidowane i stąd, żeby wyjść z twarzą i honorem, minister Kalemba powiedział, że sprowadzi się, ale za kilka lat. Zatem tak naprawdę nie mają realnego pomysłu i propozycji, które byłyby do zaakceptowania przez samorządy gminne, bo trzeba pamiętać o tym, że np. podatek rolny jest dochodem gmin – przypomina Henryk Kowalczyk.
Poseł dodał, że do podatku w rolnictwie trzeba podejść w sposób kompleksowy – przede wszystkim powiązać go ze świadczeniami na rzecz gospodarza.
– Tego brakuje i dopóki nie ma jakichkolwiek większych świadczeń dla rolników niż te minimalne, wynikające z KRUS-u, ze spraw chorobowych, to o żadnym podatku mowy być nie może. A przynajmniej nie ma zgody PiS na dodatkowe zwiększanie obciążeń rolników – podkreśla były wiceminister rolnictwa.
RIRM